Strona 77 z 96

Re: Tazos&Cheetos- wypadek Tazoska.

: 21 lip 2016, 10:22
autor: DankaPawlak
Biedny Prosiu i biedna Ty.

Może zamontuj w klatce hamaczki? Bardzo łatwo jest je uszyć i prośki je uwielbiają.
Sama decydujesz o wysokości ich zawieszenia, a nawet jak któraś małpka spadnie, to daleko nie zleci i niewiele sobie zrobi. Moje traktują hamaki jak dwustronne domki: z zewnątrz się wylegują, pod spodem sobie śpią jak im chłodniej lub wchodzi do pokoju ktoś obcy.

Jak nie masz czasu uszyć, prześlij wymiary klatki i ja uszyję dla Ciebie, a raczej dla prośków :)
Oczywiście bezkosztowo, w czynie społecznym (prośkowym ;)
Aha: żeby hamaki się dobrze trzymały potrzebna jest górna, druciana część klatki.

Pozdrawiam!
D

Re: Tazos&Cheetos- wypadek Tazoska.

: 22 lip 2016, 10:35
autor: infrared
Skończyliśmy serię zastrzyków, Tazos naprawiony :)
Wczoraj puściłam go na wybieg, biega już prawie normalnie, tylko czasami skacze, bo tak mu chyba szybciej...
Co do domków, z bólem serca zabrałam im ich ulubiony, zostawiłam drugi, mniejszy, o który jest teraz non stop walka. Hamaki niestety nie wchodzą w grę - przy takich gabarytach klatki i usytuowaniu góra klatki uniemożliwiłaby mi dojście do niej. Chociaż jeszcze coś spróbuję pomyśleć.
Przy okazji, teraz już widać zdecydowana dominację Cheetosa.

Re: Tazos&Cheetos- wypadek Tazoska.

: 05 sie 2016, 12:03
autor: infrared
Zbliża nam się termin kolejnej wizyty u naszej ulubionej pani weterynarz, i nie powiem, cieszę się przeogromnie, bo:
-Tazosa oko znowu mi się nie podoba, ostatnio dr Judyta mówiła, że może tak być, że taka jego natura, no ale wcześniej nie miał takiego problemu. Jeśli chcemy zrobić wymaz, to nie mogę mu nic dawać, on się męczy, ja się męczę, w końcu coś się ruszy w tym temacie.
-Tazos wydaje mi się poza tym taki...no nie wiem jak to ująć. Zawsze był wyluzowany, wywalał giczki, teraz tego nie robi. Nie wiem, czy to pochodna jego wypadku, czy zabrania domków (ukochany domek z paśnikiem poszedł do kosza na śmieci, świnie go kochały, ale jego wytrzymałość i użyteczność jak dla mnie niestety zerowa. Chociaż z racji ich miłości mimo wszystko zastanawiam się nad następnym). Dziś jestem w domu i oddałam im jeden domek, przez pięć minut było szaleństwo.
-Sprawdzimy Tazosa zębiszcza, odkąd usłyszałam, że ma je na granicy, codziennie mu się przyglądam przy karmieniu. W ogóle mam wrażenie, że odkąd domek z paśnikiem zniknął, świnie mi na znak buntu nie jedzą siana.
Podsumowując, popadam chyba w lekką paranoję, na który jedynym lekarstwem jest chyba wykupienie abonamentu w klinice.

Ale żeby nie było, że tylko smęcę, kilka zdjęć i jeden film, na którym po raz kolejny Tazos (a jakże) próbuje zrobić sobie krzywdę:
https://youtu.be/oArI6vW_iUA

Niee, wcale nie chcę tego ugryźć..
Obrazek

Jedzenie?
Obrazek

Niuch!
Obrazek

Cii, świnka śpi...
Obrazek

Jestę modelę
Obrazek

Taki jestem piękny.
Obrazek

W końcu można rozprostować kości na domku!
Obrazek

I pod domkiem :)
Obrazek

Dwa buraki.
Obrazek

Moje Tazosiątko :love:
Obrazek

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

: 05 sie 2016, 19:32
autor: Alex
A ten co tak zadziera ten lepek ciagle :buzki:

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

: 09 sie 2016, 21:52
autor: DankaPawlak
Bardzo piękne misięta.
Może domki faktycznie poprawią morale? kto nie chciałaby się powylegiwać, zwłaszcza, że świńskie życie takie ciężkie ;)

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

: 11 sie 2016, 10:27
autor: Cooyo
Piękni chłopcy :love:

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

: 12 sie 2016, 8:27
autor: loriain
Ja mimo że moja jest okaże zdrowia i tak codziennie robie jej przegląd... czasami myślę że jestem trochę walnieta :102:
Panowie są cudowni :love: Trzymam kciuki za oczko i za ząbki! Panowie nie martwić swojej Dużej!

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

: 27 wrz 2016, 14:32
autor: DankaPawlak
A jak tam moi wirtualni ulubieńcy?
Może znajdzie się jakieś zdjęcie dla stęsknionej wielbicielki dwóch małych mopków?

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

: 27 wrz 2016, 19:24
autor: Chocolate Monster
No właśnie,co tam?

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!

: 27 wrz 2016, 19:48
autor: maleńka
Ale piękni panowie :) Sama ich obcinasz ? Ja moją peruwiankę obcinam jak najkrócej bo przy takich fryzurach robi sobie kołtuny nawet na plecach... :roll: