Strona 76 z 77

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 10 cze 2018, 17:06
autor: lunorek
No nie da się ukryć Dzima :lol: Choć zwykle też nie samo... Winowajcy zawsze są :102:

A nam tu w między czasie dziecię tak podrosło, panienka dobija pod 600g:
Obrazek
I ostatnio dziewczę zaczęło nam kwiczeć :love: Po prawie 4 niemych miesiącach jest wreszcie kwik :D Zauważyłam też, że zaczęła reagować na np. przypadkowe machnięcie ręką w jej pobliżu i zaczyna wiać na miarę swoich możliwości. Więc mamy kolejne drobne - ale jednak - przełomy. Czyli jednak: słyszy i coś tam widzi ;)

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 22 cze 2018, 19:02
autor: lunorek
Eh... We wtorek Ivy miała usuwany guz za lewą przednią łapką. Najpierw miała być torbiel, potem miał być niby włókniak z obrazu USG. Dr Kuba zoperował małą na wziewce i dał tego włókniaka do obejrzenia swojemu onkologowi, a pod mikroskopem komórki m.in. wywodzące się z limfy. Być może to zmieniony zapalnie lub nowotworowo węzeł chłonny. W poniedziałek może uda mi się dowiedzieć coś więcej w sprawie małej bo lekarze chwilowo na szkoleniach... Na razie zamiast cieszyć się z urlopu, to pierwszego dnia od razu się zmartwiłam :(

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 23 cze 2018, 8:26
autor: jolka
Trzymam kciuki zeby to nie bylo nic poważnego jednak :fingerscrossed:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 25 cze 2018, 17:54
autor: lunorek
Mamy podejrzenie chłoniaka :(

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 25 cze 2018, 18:16
autor: Dzima
lunorek pisze:Mamy podejrzenie chłoniaka :(
Oooo nie :cry: akurat dobrze znam temat.... Za dobrze :(

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 25 cze 2018, 18:19
autor: lunorek
Co ciekawe ten włókniak to jednak był włókniak i był czysty. Rozmawiałam z wetem. Mała miała jeszcze zmianę przy tarczycy i zrobiliśmy jej biopsję z niej dla świętego spokoju. I spokoju nie będzie chyba. Za 2 tyg zmiana ma zostać wycięta całkowicie i zostanie postawiona ostateczna diagnoza: czy tak czy nie... Jakoś nie liczę niestety na cud.

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 25 cze 2018, 18:24
autor: Dzima
:pocieszacz:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 24 sie 2018, 21:19
autor: patrycja
Dla mojej ulubienicy Megisi :swieca: Bardzo mi przykro Kochana...

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

: 11 gru 2018, 22:23
autor: lunorek
Nie pisałam w swoim wątku prawie pół roku... Najpierw nie miałam czasu, potem nie umiałam. Nie miałam czasu z powodu Ivy, nie umiałam z powodu Maggie. Ivy przeszła zabieg usunięcia nowotworu tarczycy pod koniec lipca. Nowotwór okazał się bardzo rzadki i niestety złośliwy, ale nieobarczony jakąś tragiczną mitozą. Prośka żyje pozbawiona fragmentów tarczycy, resztki jej tarczycy sobie radzą, jest stabilna hormonalnie. Została zaproszona na szkolenie weterynaryjne w listopadzie w Karacie, gdzie komisyjnie konsylium weterynaryjne pod nadzorem dr Agnieszki Wdowiarskiej z PV przeskanowało jej tarczycę. Mała jest czysta. I oby taka została. W sierpniu pod nóż poszła Maggie. Wychuchana, zadbana, zakwalifikowana do zabiegu, z pełnym kompletem badań. Maggie... najbardziej ufna i przytulasta prosinka w naszym domu. Zostawiłam ją dosłownie na chwilę. Miałam ją tego samego dnia na wieczór odebrać. MIałam. Ale już do nas nie wróciła. Bałam się cholernie o Ivy, schorowaną, obarczoną tysiącem przypadłości. Maggie to była prawie pewniak. Nic takiego, zwykły rutynowy zabieg jakich wiele. Nie obudziła się. Jej serduszko stanęło pod koniec zabiegu, a próby reanimacji nic nie dały. Z niektórymi stratami godzimy się. Z innymi nie. Nie byłam gotowa na stratę Meg, nadal nie jestem. A życie toczy się dalej. Swoim własnym, wybranym przez siebie torem. I tak się do nas dotoczyła najpierw Tsunami, a potem jej mała córka Elisa. Zostały razem z Lilo, który po stracie Maggie został sam.

Obrazek

Re: Pinki, Ivy, Eris, Freya, Hag, Sarcia, Lilo, Tsunami i ma

: 11 gru 2018, 22:52
autor: porcella
Współczuję trosk, podziwiam pyszczki :buzki: