Strona 736 z 743
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 08 paź 2019, 21:50
autor: zwierzur
Ten psicy wzrok żebraczy!
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 10 paź 2019, 10:06
autor: Asita
margonel pisze:Ależ cudny zwierzyniec ! A dwa psiaki na jednym posłaniu to taki piękny widok.
A jaki stosunek mają psy do świnek ?
Świnka jest 1, mieszka u Pani Babci i nigdy nie było spotkania z pieskami i raczej nie będzie. I chociaż Miecio zawsze chciał mieć pieska, a przynajmniej chociaż ogonek pieska, to na pewno przy spotkaniu by się wystraszył, więc nie będziemy go stresować
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 10 paź 2019, 21:19
autor: porcella
A Pani Babcia nie chcialaby sprawić Mieciowi kolegi? Bo Miecio by na pewno chciał.
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 11 paź 2019, 7:24
autor: Asita
Porcello, już tu padało kilka razy to pytanie. Więc nie, Miecio towarzysza niestety nie będzie miał. Pani Babcia ma pod opieką niepełnosprawnego ojca z miażdżycą, który ma 95 lat i wymaga całodobowej opieki i nie możemy mieć u mamy więcej zwierzaków, bo ona po prostu nie da rady.
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 11 paź 2019, 20:21
autor: martuś
Super Mrówka
ze szkoleniem to są różne szkoły. Jedna jest taka jak wyczytałaś A druga taka jak mówi behawiorystka. Inaczej też jest jak się szkoli szczeniaka A inaczej psa po przejściach. Musisz zobaczyć jak ona na to wszystko reaguje.
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 12 paź 2019, 18:19
autor: sosnowa
Kocham waszą behawiorystkę!
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 12 paź 2019, 21:26
autor: porcella
No właśnie, chyba teoria stada, przywódcy itp przestaje być modna i chyba dobrze, bo często ludzie robili różne rzeczy wbrew sobie i sztucznie.
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 13 paź 2019, 9:21
autor: Asita
Troszkę Mrówka jednak tęskni jak wychodzę, więc wprowadziliśmy trening behawiorystki. Mig mówi (bo on jest moją kamerką), że trochę truchta, trochę wyje, trochę szczeka i piszczy, po chwili się uspokaja, potem jeszcze kilka razy powtarza to (jakby sobie przypominała, że trzeba za mną zatęsknić) i już tylko czeka. Myślę, że niedługo powinna się nauczyć, że na pewno wrócę i że może iść do swojego legowiska.
Ale niestety wykryłam że coś jest nie tak z jej siusianiem. Siusia w domu i podejrzewam, że to nie jest na tle nerwowym. Bo pierwsze 2 dni zdarzyło jej się siusiu i kupka, ale potem już nie, a w pt i wczoraj nawet kilka razy. I podejrzałam ją, że jak siusia to idą kropelki. Więc jutro spróbuję złapać jej siuśki a na środę jesteśmy umówieni na usg, bo też z Homkiem na akupunkturę jedziemy.
Homcio dostał nowy lek - gabapentin. Potem poczytałam, że to jest przeciwpadaczkowe...więc nie wiem, czemu to dostał. Może ten lek ma jakieś drugie działanie na ból też... Ale jest po tym tak otępiały, że nie można go "wstać" na spacer, przewraca się i Mig się wczoraj mnie spytał, czy on jest taki śpiący czy już umiera... Odstawiam to i w środę skonsultuję z wetką, bo chyba już wolę, żeby go bolało, niż żeby tylko leżał..
I w ogóle to chyba się zbliżamy do "tej" decyzji.. Tylko jak tu zdecydować, kiedy.. Wetka powiedziała, że ja będę wiedziała, kiedy.. Ale z tego, co dookoła mi ludzie opowiadają, to ten moment nadchodzi, kiedy pies już nic nie je, wymiotuje, robi pod siebie i nie może wstać... To moim zdaniem nie jest "ten moment" tylko agonia psa i jego cierpienie. Muszę znaleźć ten moment przed taką sytuacją.. Nie chcę usypiać Homerka, jak on będzie w tak złym stanie...przecież to jest poprzedzone strasznym cierpieniem..
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 13 paź 2019, 11:59
autor: porcella
Mam ten sam dylemat z Loczkiem...
Ech, ciężko.
Gabapentin dostał też Loczek przy problemach kręgosłupowych, chyba rozluźnia mięśnie i dzięki temu ból nie jest tak intensywny, ale nie wiem, czy działa, bo musiałam odstawić z tego samego powodu - po kilku dniach świnka właściwie nie podnosiła głowy. Zresztą od razu dr Magda powiedziała, że może tak byc i żeby wtedy odstawić. Po odstawieniu znowu ruszył jeść - słabo i powoli, ale jednak.
Re: Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
: 18 paź 2019, 8:57
autor: dortezka
to chyba taki moment, w którym wiesz, że nie jesteś już w stanie zrobić niczego aby było lepiej.. ani już żadne leki nowe, ani nic nie pomoże..