Adoptowaliśmy diablę. Małe, słodkie, futrzaste, urocze diablę. Wczoraj testowała naszą cierpliwość. Wieprzowina wylądowała jak zwykle na kocyku w przedpokoju. Karmela z Pchełką stosują od zawsze zasadę "podłodga parzy" i najlepiej na kocyku, a Lukrecja postanowiła sobie urządzać piesze wycieczki, gdy matka była zajęta sprzątaniem, a ojciec doglądał z kanapy. Podeszłam do przedpokoju, a ta sobie nic nie robi. Zrobiłam krok w przód, a ta odwrót w stylu "to nie ja". A któregoś razu to nawet mi napyskowała

Wydawało się, gdy ją braliśmy, że to będzie miziak. Tiaaa... Ciekawska, mała, kochana cholera

zupełnie jak mama

TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)