ANYA wbrew pozorom wszystkie świnki od kleymore są po jakichś traumach i przejściach

ona zawsze brała z ciężkich warunków albo jakieś ułomne, chore, albo doświadczone przez los... żadna z nich nie odeszła z powodu tej samej choroby. Alf był tak maltretowany jak do nas trafił, miał wyrwany palec z pazurem. Pewnie dziecko obcinało mu paznokcie. Śmiem nawet napisać, że go obcięto razem z paznokciem

Nie wyobrażam sobie sekcji

Chyba bym do głowy dostała jakbym miała świadomość, że go pokroją

Lata temu, jak wiozłam kochaną suczke uspaną w kartonie a był mróz, metr śniegu w ogrodzie, to nie miałam serca zajrzeć jak ją mąż włożył do wykopanego dołu, w kocyku... tylko pytałam jak wygląda czy dobrze ją ułożył i czy jej będzie wygodnie ...
nic życia mu już nie wróci...