Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S
: 18 mar 2018, 11:47
U nas też podejrzewane było ucho wewnętrzne, jednak w badaniach nic nie wyszło, na zdjęciach lekkie cienie w jednym uchu, żadnych bakterii, uszkodzeń - nic, czego można by się przytrzymać. Zdrowa, kompletnie zepsuta mała świnka... Do obserwacji. Na początku świniak się ciągle przewracał i rozbijał, spał nieprawdopodobnie skręcony, biegał w kółko, aż padał ze zmęczenia, miał problemy ze wstawaniem, gdy upadł, nie trafiał od razu do michy z żarciem. Też z nim siedziałam po nocy, żeby nie świrował, tylko się przespał. Jak był przytulony, to nie szalał, widać czuł się bezpiecznie. Okresowo chodziliśmy na kontrole, ale nic się nie działo. Chłopak nauczył się żyć ze swoją niepełnosprawnością. Wciąż zdarza mu się pokręcić wokół własnej osi, nadal śpi wykręcony, jak paralityk, bywa, że się przewróci i z trudem staje na łapki - zwłaszcza, jak chce coś zrobić szybko... Nie ma porównania ze stanem wyjściowym choroby. Tym razem podjęliśmy decyzję o CT, bo Hanys mocniejszy i nie taki zestresowany. Czekamy na opis fachowca, ale już wiem, że w tym "zacienionym" uchu coś się zaczęło formować konkretnego. Że nic dobrego, to raczej pewne, ale może da się coś zrobić...? Póki co, cieszymy się drobiazgami. Ostatnio - udaną kradzieżą koperku Jaśce z paszczy... Zwierzęta nie widzą swego kalectwa, jeśli nie sprawia im bólu i pozwala w miarę normalnie funkcjonować, szybko się adaptują do nowej sytuacji, kompensują dysfunkcje... To my szalejemy ze zgrozy...