Fotki już są na fejsikach. Niestety, przegrałam wczoraj ze snem na tyle, że nie miałam siły jeszcze ich wrzucić tutaj. Dziś nadrobię. W zagródce teatrzyk. Mała się potrafi wczołgać pod kapcioch i iść z nim, niczym żółwik. Podobno wczoraj wczołgała się jak w kapciochu była Pchełka i z nią szła niczym świnka pociągowa

. A tak to jest spokój. Owszem, Lukrecja czasem zostanie pogoniona jak podejdzie i zaczepia, ale nie dzieje się to często. Głośnego kwiku nie ma.
Wizyta u cioci Ilony za nami. Poszliśmy się pokazać z Lukrecją, wyszliśmy z trzema receptami dla Pchełki, która była do towarzystwa. Zauważyliśmy coś dziwnego na oczku. To coś dziwnego okazało się zwyczajnym "glutem"- wydzieliną z oka, która nie spłynęła. Za to badanie wykazało problemy z prawym oczkiem. Dostała krople i żel. Dr Ilona zrobiła zdjęcie tego, jak wygląda rogówka oka. Zobaczymy za tydzień porównanie, a podejrzewam, że jeszcze wmiesza się w to okulista.
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)