Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie [*]

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
klaudiawally
Posty: 298
Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
Miejscowość: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: klaudiawally »

Wally to małpa mała normalnie. Niby sobie śpi na dywanie, ale usłyszał, że Shaggy postanawia sobie wyjść na spacer poza pokojem, więc ile sił w łapkach pobiegł do niego i specjalnie jeszcze blisko usiadł :szczerbaty: Jak dobrze wiedzieć, że się zrobił taki ruchliwy. Znowu stał się młody, dzięki Shaggyemu cofa się lata wstecz i powraca do zachowań z dzieciństwa :love:
Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Awatar użytkownika
Pulpecja
Moderator globalny
Posty: 1173
Rejestracja: 23 lip 2013, 9:23
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: Pulpecja »

klaudiawally pisze:Z życia mojego chlewika.

1. Shaggy po nurkowaniu w sianie wyglądał jak na poniższych zdjęciach widać. Nie raczył się sam otrzepać, uważa, że jedzenie powinno się mieć zawsze przy sobie.

Obrazek
Bo jakieś totalne niedopatrzenie, że świnki morskie nie mają kieszeni :laugh: .
klaudiawally
Posty: 298
Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
Miejscowość: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: klaudiawally »

Ale tutaj długo nas nie było. Czas najwyższy się trochę odezwać, żyjemy i mamy się dobrze. No prawie dobrze...

Obrazek

W ciągu tej nieobecności u weterynarza witaliśmy dwa razy. Dobra, trzy. Wszystko było spowodowane Wallym. Zaczęło się w czerwcu. Wally któregoś dnia dziwnie się zachowywał. Leżał na boczku, w niektórych momentach wręcz się przekręcał jakby zaraz miał się położyć na plecki. Do tego apetyt był słaby. Próbował coś zjeść, ale marnie to szło. Wtedy też był bardzo duszny, gorący dzień, więc to była moja pierwsza myśl - przegrzanie. Wyniosłam go do łazienki, bo tam jest chłodno i co? Momentalnie się ożywił. Zaczął jeść i nie mogłam uwierzyć, że przed momentem wyglądał jakby zaraz miał nas opuścić. Gdy trafiliśmy do weterynarza, pani doktor powiedziała że wygląda w porządku, nic nie wyczuwa i jeśli się powtórzy to trzeba zrobić badania krwi. Weterynarz w naszym mieście to taki mieszany, niby zna się na świnkach, ale ma braki.

Wszystko było dobrze do września. Znowu to samo. Tym razem przestał jeść kompletnie, trzeba było zacząć dawać mu na siłę, a że to prawdziwy mężczyzna, ze strzykawki papki jeść nie będzie, bo po co? Było późno i dosłownie jedną otwartą aptekę znalazłam, w której udało mi się kupić ogromną strzykawkę, bo karmę ratunkową sama zrobiłam i nie wchodziła mi do małej strzykawki. Powinni zrobić jakąś aptekę całodobową... Mniejsza o to. Wally się sprzeciwiał, aż w końcu nadszedł moment kiedy zaczął się ruszać bardziej, już nie leżał aż tak i zaczął SAM jeść. Suchą karmę podgryzał, a co najważniejsze siano. Jak wcześniej nad nim wylewałam morze łez, bo miałam wizję, że umiera, tak w tamtym momencie płakałam ze szczęścia. Nikomu nie życzę takich przeżyć. Zwłaszcza że jestem panikarą i nie potrafię w takich momentach myśleć logicznie. Paraliżuje mnie strach.

Obrazek

Do weterynarza wydzwaniałam jeszcze wcześniej co mam robić, ale nic się nie dowiedziałam, bo nie było już specjalistów. Zaczęłam działać na własną rękę właśnie z pilnowaniem, żeby jadł. W nocy nie spałam prawie w ogóle, tak się bałam o niego. Co widziałam? Wallyego, który ciągle coś je i zaczepia się z kolegą. Ale wiedziałam, że nie można się za szybko cieszyć, bo może to być chwilowa poprawa. W mojej głowie miałam najgorsze wizje. Pasożyty, problemy neurologiczne, rak... Brałam wszystko pod uwagę oprócz jednego, co powinno pierwsze mi przyjść do głowy.

Umówienie się do SKVet we Wrocławiu to był cud, ale któryś termin okazał się wolny o dziwo. Poruszyłam niebo i ziemię, żeby znaleźć transport, bo wieczorem jechać pociągiem to raczej niezbyt dobry pomysł (wcześniej wszystko było pozajmowane). Nagle nikt nie mógł nas zawiedź, ale jakimś cudem znalazła się osoba, która nas podrzuciła i jeszcze czekała na każdy wynik badań wspierając mnie. Co się okazało? Zęby. Tak, po prostu albo aż zęby. Że też ja na to nie wpadłam. Krew wyszła bez tragedii, lekka anemia jedynie, mocz i bobki w porządku, żadnych pasożytów.

Wally kiedyś tam, już chyba z ponad rok minął, ułamał ząb tak, że był na równi z dziąsłem i później on w ogóle wypadł. Od tamtej pory ma trzy siekacze i ogólnie trzonowce. Daję sobie radę, ale dolny siekacz, jest cały czas źle ścierany, właściwie w ogóle. Jak się u weta okazało jest w typie zęba olbrzymiego i narazie mam obserwować, jak się nic nie poprawi z nim to będzie do usunięcia. Poza tym prawdopodobnie będzie czekać go korekta wszystkich zębów, bo jak się okazało, są krzywe, przerośnięte i bolące, stąd jego dziwne leżenie - z bólu. Wszystko przez ten jeden ubytek, bo nie ma możliwości teraz ścierać zębów równomiernie i widzicie, oddziaływuje to na całą resztę. Jeden jedyny ząb. Dostawał przez 5 dni leki przeciwbólowe, chętnie zjadał, zmieniałam karmę na Trovet i teraz walczymy.

Problemem jest też waga u niego, a właściwie spadek. Jak byliśmy w klinice to ważył tamtego dnia lekko ponad 600g, teraz po prawie miesiącu osiągnął lekko ponad 700g oby tak dalej :yahoo: Pan doktor wyczuł jeszcze u niego malutkiego kaszaka, ale narazie się nim nie mamy martwić. Co u Shaggyego natomiast? Okaz zdrowia, ząbki piękne, waga jak na świnkę przystało dobra, na brak ciałka nie może narzekać :love: Jedynie miał powiększone węzły chłonne, a tak poza tym wszystko gra. Następna wizyta kontrolna jakoś na nowy rok będzie, tak planuje, narazie damy Wallyemu przytyć porządnie. Jeszcze będzie go czekać USG i RTG, Shaggyego badanie krwi i moczu, tak wiecie na wszelki wypadek, Wallyego z resztą tradycyjnie też...

Obrazek

Zdjęcia to taki misz-masz z różnych dni, żebyście jakkolwiek zobaczyli chłopaków :szczerbaty:
Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
klaudiawally
Posty: 298
Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
Miejscowość: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: klaudiawally »

Nie posprzątasz człowieku... Jakieś zwierzątko usnęło w bałaganie i tak śpi w najlepsze :szczerbaty: :love:

Obrazek
Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
klaudiawally
Posty: 298
Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
Miejscowość: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: klaudiawally »

Po czym poznać, która świnia się zesikała w kuchni? Po tym, że ucieka z prędkością światła równocześnie głośno coś mówiąc :lol: Shaggy tak właśnie robi jak jest winny :roll:
Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15291
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: sosnowa »

Przecudne te świnie są !
klaudiawally
Posty: 298
Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
Miejscowość: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: klaudiawally »

26.11 minął rok odkąd przygarnęliśmy Shaggyego vel Lesia! To była jedna z najlepszych decyzji w naszym życiu. Adopcja to świetna sprawa. Przy okazji ratuje się takie małe stworzonko, daje dom, a ono później liże po stopach, rękach i wszędzie gdzie akurat dosięgnie... I to dosłownie :laugh: Kocham go bardzo, równie mocno jak Wallyego, ale jednak to Wally chyba go kocha najmocniej na świecie :love: Cieszę się, że moja kruszyna w końcu się doczekała i poznała takiego super przyjaciela.

Nie wyobrażam sobie, że Wally by mógł być teraz sam. Sam jak palec. Moja mama podjęła mądrą decyzję, po 4 latach, ale lepiej późno niż wcale :please: Nigdy nie zapomnę moich łez ze szczęścia gdy się dowiedziałam, że możemy mieć drugiego świntucha. Po prostu to był jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu, a Wallyego tym bardziej.

A teraz troszkę zdjęć nowych.

Obrazek

Obrazek

Chłopcy dostali nową dużą miseczkę, taki przedświąteczny prezent. A w niej suszony pasternak, płatki róży, buraczek, marchewka, topinambur i brokuł. Prawie wszystko sama suszyłam oprócz róży i pasternaka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z szuszków codziennie dostają ukochane zioła, a warzywa to taki bardziej smakołyk, chociaż Shaggy tak uwielbia suszone warzywka, że by codziennie najchętniej jadł :lol: Głodomor mały. Ostatnio postanowił wyjadać prosto z pojemnika...

* Wally oczywiście musi zobaczyć co ta matka robi :laugh:

Obrazek
Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15291
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: sosnowa »

:love:
Awatar użytkownika
Fikus.i.Max
Posty: 502
Rejestracja: 29 cze 2016, 7:53
Miejscowość: Wrocław
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: Fikus.i.Max »

Ale chłopaki śliczne. Wielu takich rocznic :buzki:
U mnie: bez świnek :cry:
Za TM Fifi, Max, Antoś, Fikuś :candle:

Do adopcji:
Zbyt często mnie tu nie ma, ale na PW i maile odpowiadam.
klaudiawally
Posty: 298
Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
Miejscowość: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

Post autor: klaudiawally »

Cóż by tu zagadać... Na marzec, ewentualnie koniec lutego (zobaczymy jak z wolnymi terminami u doktora) planujemy zawitać we Wrocławiu, zajrzymy do kliniki, bo czas najwyższy ogarnąć Wallyego. Zobaczymy co z jego ząbkami, bo już na to pora, szereg badań już mamy w głowie, ale mam nadzieję, że będzie dobrze :love: Shaggy przy okazji odwiedzi weta, też mu się przyda, chociaż na całe szczęście nie ma na co skarżyć. Waga świnkowa jak najbardziej, ząbki cudowne, okaz zdrowia według ostatniej wizyty :D Wally trochę z tą wagą podskoczył, ale stoimy już w miejscu jednak. Eh... Oby było dobrze. Wiem jednak już na starcie, że chudzinki korekta ząbków nie ominie :glowawmur:
Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”