Politechnika Warszawska Polcon 2013

[Elurin]

Borys - OK, albo u mnie. Ja w ogóle jutro wychodzę 15.45, bo odbieram 2 chłopaków z Krakowa na DT.
Sel - niestety, przestawiły mi się plany, i w sobotę nie będzie mnie w ogóle. Przepraszam, ale to wyskoczyło nagle. Co do niedzieli, nie wiem jeszcze, ale postaram się być od jakiejś 13-14. Mogę posiedzieć jutro tak do 19-tej i w piątek od 16.30 też do 19-20.

[Jack Daniel's]

O to super, że tak wcześniej. 45 minut, to idealnie, żeby się przespacerować spod Polibudy, na Żurawią

[seledynek]

Słuchajcie, bardzo was przepraszam, ale tak się spieszyłam, że kupiłam namiot tradycyjny... Co oznacza zabawę w łączenie rureczek... Pewnie rozłożenie namiotu trochę potrwa... ale przynajmniej jest bardziej stabilny niż ten szynowy.

W każdym razie rozstawiamy się przy fontannie przed gmachem fizyki Politechniki Warszawskiej. Ale zanim to zrobicie to musicie wejść do środka do budynku, znaleźć orgroom i tam się zgłosić. Możliwe, że wam nawet pomogą ;P

[seledynek]

Grafik!

Bardzo proszę osoby, które nie wiedzą jeszcze kiedy będą o wybór okienka gdzie nikt się nie zadeklarował! (kolor czerwony) Zaraz stworzę również nasze telefony i roześlę do osób, które będą siedzieć na stoisku.

Kolor zielony - obszar bezpieczny, kolor pomarańczowy - jest ok, ale przydałaby się pomoc kogoś doświadczonego, kolor czerwony - bardzo potrzebujemy pomocy i deklaracji, że na pewno ktoś będzie w tych godzinach!



Wiem, że porcella, sofi i kimera nie są jeszcze pewne co do godzin. A do tego Paulina z e-maila też może nas wesprzeć. I Renata i Dorota. Ale to wiecie, nie znam osób, więc nie wiem czy można na nie liczyć, a nawet jak można to trzeba przygotować stoisko i pokazać dziewczynom co i jak...

[Dawenna]

Na mnie lepiej nie liczyć. Znaczy, nie mogę określić kiedy mogłabym się pojawić. Jak już pisałam - w czwartek na pewno mnie nie będzie. W piątek i sobotę załatwiam w Warszawie "świnkowe" sprawy. Jeśli skończę o ludzkiej porze, to się pokażę na stoisku. Przepraszam, ale niestety żadnych konkretów nie potrafię podać.


Przydałoby się odebrać od pucki gadżety na stoisko. Beatrycze, zabierzesz je razem ze świnkami? Ewentualnie z imprezy jest właściwie niedaleko do księgarni - może ktoś da radę się przejść?

[Jack Daniel's]

Da radę, spokojnie. 500 metrów to nie odległość

[Dawenna]

Ale w obie strony wyjdzie odrobinę więcej - nie chciałam nikogo nadwyrężać .
Przy okazji - jeśli możesz, to podrzuć, proszę, ulotki i wizytówki dla mnie na konwent. Odebrałabym sobie w wolnej chwili. Nie chciałabym zabierać ze stoiska, a na pewno się przydadzą.

[Jack Daniel's]

Pamiętam o nich

[Beatrycze]

No to Megson sama namiotu nie rozłoży przecież. JD musi zostać i jej pomóc chyba. Ale koniecznie ktoś potrzebny, to są dwa duże stoły i kupę drobiazgów, trzeba tego pilnować, mieć uszy i oczy dookoła. Jedna Megson nie da rady, zanim przyjedzie Elurin i seledynek.
Mi zostało miejsce w samochodzie, więc najpierw do pucki po rzeczy i świnki. Borys, może być 14.30-14.40 ?

[Jack Daniel's]

OK.
Ja zostać nie mogę, bo się widzę z Elurinem 15:45, potem już nie mam czasu, bo muszę Agę odebrać z dworca i... odchwaścić mieszkanie, bo się trochę zapuściło przez tych kilka dni.


edit: o 14:00 wychodzę. W zależności od tempa powinienem być maks 14:45 pod Politechniką