Nugat już w DS [Wrocław]

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

AgnieszkaSzarek

Re: Nugat rezerwacja [Wrocław]

Post autor: AgnieszkaSzarek »

właśnie mam zamiar to zrobić, bo coś się dzieje, a ja nie mogę się dowiedzieć, dlaczego a co do dr Piaseckiego, już nie jest tak dobry jak wcześniej, łapie chyba wypalenie zawodowe lub wpadł w rutynę..,Martwię się o Nugata, ale toja jestem przewrażliwiona...
AgnieszkaSzarek

Re: Nugat rezerwacja [Wrocław]

Post autor: AgnieszkaSzarek »

w poniedziałek idę go skonsultować do Dr Grzegorza Dziwaka, też został mi polecony jako fachowiec od zwierzątek futerkowych egzotycznych, Nugat ma u niego wizytę w pon o 13:40...Może tu się dowiem, co się z nim dzieje, Pan Grzegorz ma uprawnienia do leczenia zwierząt egzotycznych, boje się jedynie jak zareaguje na niego nugat...a wieczorem mam spotkanie w Zwierzyńcu na konsultację z Dr Dorotą Bieniek, do której chodził Nugat do tej pory...Tak czy siak skończy się na sztucznym dokarmianiu, by nabrał na masie, ale to lepsze niż to by nie jadł, od czwartku je niewiele....Może dowiem się też co dzieje się z jego oczami, bo znów ma lekko pozaklejane i mleczny wyciek z kącików oczu...Wczoraj dostał marchewkę, 2 kawałki jabłka, sporą garść siana z ziołami, siano zjadł całe :) to już jakiś plus, marchewki 4 kawałki, 2 części jabłka...Wczoraj go ważyłam 738gram, a we wtorek ważył 789...Macie jakieś domowe sposoby, by mu jakoś pomóc z tym spadkiem wagi, jakiś sposób na dokarmianie? co mu podawać?Proszę Was pomóżcie mi...
AgnieszkaSzarek

Re: Nugat rezerwacja [Wrocław]

Post autor: AgnieszkaSzarek »

Nugat ma już pół lewego oczka zaklejonego, a mamy dopiero w poniedziałek wizytę u veta, coraz więcej zajmuje to oko ta wydzielina co się z niego wydostaje ma kolor mleka, nie wiem co z tym zrobić ostatnio Pani doktor mi mówiła, żeby tego nie przemywać do wizyty u niej by widziała co się dzieje z jego okiem, wtedy wdroży leczenie antybiotykiem i kroplami do oczu...Bo widzę, że coś się dzieje z jego okiem tylko nie wiem co to i od czego to ma...:(
Awatar użytkownika
pastuszek
Posty: 3344
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Nugat rezerwacja [Wrocław]

Post autor: pastuszek »

A co stwierdził Dziwak?
AgnieszkaSzarek

Re: Nugat rezerwacja [Wrocław]

Post autor: AgnieszkaSzarek »

Nugat już dziś pojechał do nowego domu, serce mi się ściska, bo Go pokochałam jak żadnego innego zwierzaka. moje Malutkie Szczęście, oby w nowym domu był bardzo kochany ja Go nigdy nie zapomnę :( :love: :buzki:
Awatar użytkownika
Oldzah
Posty: 2290
Rejestracja: 22 wrz 2013, 20:08
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Nugat rezerwacja [Wrocław]

Post autor: Oldzah »

Nugat od wczoraj u mnie, chłopak super śliczny :)
W nocy zjadł marchewkę, natkę marchewki i z pół miseczki karmy, a dzisiaj na śniadanie wcinał natkę pietruszki :)
A i chyba wdał się w małą cichą dyskusję z Princessą :D
Moje panny: Stefania i Bella

Za TM Stachu[*], Stefan[*], Tasia[*], Robin[*], Kreta[*], Helena[*]. Bibi[*]
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Nugat szuka kolegi i kochającego domu [Wrocław]

Post autor: sosnowa »

Bardzo mocno trzymam więc by się zaaklimatyzował w nowych warunkach i przyszedł całkiem do siebie
AgnieszkaSzarek

Re: Nugat szuka kolegi i kochającego domu [Wrocław]

Post autor: AgnieszkaSzarek »

czyli wszyscy uważacie że u mnie było mu źle, ja go naprawdę pokochałam, nawet nie wiecie jak boli mnie to, że musiałam go oddać,ale co wy tam wiecie, nie znacie mnie w cale a już zostałam osądzona, mam tego dość, nikt mnie nie rozumie, ale co ja teraz mogę jedynie płakać nad tym że go oddałam nie miałam nawet czasu się z nim dobrze pożegnać, jak się pożegnać w 5min w gabinecie pełnym ludzi, koszmar... tej pustki nic nie wypełni...
Ostatnio zmieniony 31 maja 2016, 8:55 przez AgnieszkaSzarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Nugat szuka kolegi i kochającego domu [Wrocław]

Post autor: sosnowa »

Agnieszko, nie rozumiem tego co piszesz, z wpisów w tym wątku wynika, że się starałaś nim dobrze opiekować, ale z jakiegoś powodu musiałaś oddać. Wszyscy chcemy chyba, żeby mu było jak najlepiej w nowym domu i nie widzę w tym nic dziwnego, tylko to miałam na myśli. Do głowy by mi nie przyszło Cię osądzać, tym bardziej, że nie wiem za co.
Nie występuję też w imieniu jakichś "wszystkich", tylko normalnie, czyli w swoim własnym.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”