CAVIARNIA

Super chłopaki

Ja też je uwielbiam.... Mam tylko ciągle obawy co do Żurka. Dziś pobiorę mu siuśki, a w środę pojadę do weta świnkowego. Cały czas mi się wydaje, że skoro jest delikatny to coś mu jest (a to te boby w zeszłym tyg, a to węglan wapnia w siuśkach w zeszłym roku....). Musze go pilnować i badać regularnie... A o n się tak stresuje, że od razu rzadkiej kupy dostaje. I ja się znowu boję, czy to u niego ze stresu, czy coś ma z jelitami/żołądkiem... Jak po brzydkich bobach w zeszłym tyg. miał dietę sianową przez kilka dni, to strasznie zaczął spadać z wagi. I znowu się bałam, że go zagłodzę... Wprowadziłyśmy mu do diety seler, marchewkę i buraka i znowu wczoraj bobki brzydkie... I nie wiem czy to od warzyw, czy właśnie u niego już nadszedł ten czas z czyszczeniem worka od bobków... Moja wet mówi, że to jest właśnie to, że trzeba regularnie czyścić, mniej warzyw a więcej siana... Rzeczywiście, jak mu przeczyściłam tyłeczek parafiną, to potem boby już ładne szły... Ale pojadę w środę do świnkowego weta i zobaczę, czy mi potwierdzi, czy coś innego powie. Co za świński los....

Hmm... A może spróbuj podawać warzywa bogate w błonnik, a zawierające mniej cukru?

U mojego samczyka worek bobowy zapycha się swoją drogą, bobki normalne robi normalnie. A badałaś bobka?

Nie badałam bobka... Buraka miał jeść, żeby zbić ten węglan wapnia z siuśków. Spytam dziś u mnie, czy boba mi zbadają...

To zbadaj bobka Może w bobku znajdziesz odpowiedź na wszystkie swoje pytania

Bobek! Potęga naszej wiedzy!

sempreverde pisze:To zbadaj bobka Może w bobku znajdziesz odpowiedź na wszystkie swoje pytania

Asita pisze:Bobek! Potęga naszej wiedzy!

Padłam dziewczyny

Lilith88 pisze:

sempreverde pisze:To zbadaj bobka Może w bobku znajdziesz odpowiedź na wszystkie swoje pytania

Asita pisze:Bobek! Potęga naszej wiedzy!

Padłam dziewczyny

Ja też

Może bobek odpowie mi co dalej z moją edukacją?

Kaoru, nie odpowie... Po telefonicznej konsultacji z 2 różnymi wetami trend wiedzy przechodzi jednak na siuśki... Musisz więc swoich odpowiedzi szukać w siuśkach... Przynajmniej ja tak zamierzam zrobić.... Chociaż dziś nic z tego nie wyszło. Siedziałam z Żurkiem w misce 1,5h i nazbierałam tylko 0,5ml... a musi być co_najmniej 1ml, a lepiej więcej. Jutro podejście nr 2 i zostaję u mamy na noc, bo babka od świnkowego weta mi powiedziała, że mogę zbierać do strzykawki całą noc (albo z nocy rano), tylko żebym w lodówce trzymała i rano przywiozła. Nie wiem, czy mi się to uda...

W lodówce? Przy "ludzkich" badaniach moczu nie wolno przechowywać w lodówce moczu, bo chłód też niektóre bakterie zabija.. i generalnie badanie jest nie do końca poprawne wtedy.

W każdym razie powodzenia życzę w "łapaniu" siuśków