Strona 8 z 12

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

: 07 lis 2014, 20:18
autor: jax
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

: 07 lis 2014, 20:54
autor: nana81
Czy już coś wiadomo co z maluszkiem?

Kciuki trzymamy z całej siły :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

: 07 lis 2014, 21:36
autor: moniabaj70
Ja tez mysle i trzymam kciuki za Gienia.Walcz ile masz sil Okruszku !

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

: 07 lis 2014, 22:47
autor: martu.ha
Przykro mi. Gienio się poddał. Ok 21.20 przestał oddychać. Pani doktor podała adrenalinę do serca i wykonała sztuczne oddychanie, niestety malec nie zaczął oddychać.
Sekcja wykaże przyczynę zgonu, ja myślę że bylo to przewlekłe zapalenie jelit z którym się zmagał dłuższy czas. Właściwie już 26.10 kiedy trafił do kliniki miał podobne objawy. Mały tracił na wadze mimo dokarmiania i mimo leków jego stan pogarszał się, choć jego zachowanie na to nie wskazywało. Myślę, że zrobiliśmy wszystko, może gdybym mogła wyjść wcześniej z pracy dostałby jeszcze szanse, choć wątpię. Ok 16.00 jego stan zaczął się pogarszać, odmawiał jedzenia i tracił siły. Następnie biegunka, duszności, obniżenie temperatury. Mimo dogrzewania i dopajania nie było poprawy. Zawiozłam go taksówką  do kliniki, niepewna, czy dowiozę żywego. Natychmiast dostał tlen, steryd, nospę, antybiotyk i inne leki oraz dogrzewanie. Niestety nie pomagało, po niecałych dwóch godzinach przestał oddychać.
Tym razem nie udało się, bardzo mi przykro.
dziękuję wszystkim za chęć pomocy, za wsparcie. Szczególnie chciałam podziękować pani Halinie za wsparcie finansowe, zakup karmy, gotowość zawiezienia zwierzaka na nocny dyżur do ogonka oraz ciepłe słowo w najgorszym momencie.

Gieniu, teraz już możesz biegać, biegaj szczęśliwie za TM :candle:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa] [*]

: 07 lis 2014, 22:50
autor: jolka
Tak mi przykro. Bardzo :(
:swieca: :swieca: :swieca:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa] [*]

: 07 lis 2014, 22:51
autor: Aguś79
Biedactwo :cry: Teraz nic juz go nie boli,chociaż na koniec poznał dobroć człowieka.Dla Gienia :swieca:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa] [*]

: 07 lis 2014, 22:54
autor: Cynthia
Brak mi słów...
Martu.ha.... Dziękuję... Walczyliście do końca....

Gieniu, mam nadzieję, że brykasz teraz za TM szczęśliwy, bez bólu....

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa] [*]

: 07 lis 2014, 22:58
autor: DanBea
:swieca: :sadness:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa] [*]

: 07 lis 2014, 23:00
autor: porcella
NIe mogę. Widziałam, jak sie tulił do Marty, rozglądał, chciał żyć.

:candle:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa] [*]

: 07 lis 2014, 23:04
autor: pucka69
Maleńki ... :candle: