Poczekamy! Ja i Schab! Wyższa konieczność!
Byle Amber przeszła wydanie na świat potomstwa i odchowanie... o resztę zadbamy później.
I tak dużo udało mi się już załatwić...
Ja tylko proszę Boga żebym nie musiała karmić małych,bo to jest absorbujące zajęcie 24 na dobe.
Jak Amber tylko urodzi swoje małe drzewka życia to poważnie biore się za jej oswajanie ,żebym nie musiała się wstydzić przed Schabem.
No tak zdrowie Amber i potomstwa na pierwszym miejscu,a reszta sama się poukłada trzymam mocno życiowe dramaty zwierząt są straszne,warunki w jakich byly trzymane,jak ludzie ich raktowali itp...ale kiedy nadchodzi piękne zakończenie historii tak jak w przypadku Amber i innych świnek to aż serce nawet z odległości się raduje mimo że osobiście nie znamy zwierzątka
Wczoraj miałam wene twórczą i wzięłam się za prosiaki wszystkie bez wyjątku były myte,obcinane pazurki,zdjęcia oczywiście też były.
Taka jestem już grubiutka.
Ta jej łapka jest najsłodsza na świecie.
Wygrzewamy się w kocyku.
Tak mi jest dobrze na dworzu w kocyku na pańci rękach.
Cii już prawie śpie.
W nocy jak szykowałam się do pracy nic jeszcze nie było a tu o 9 rano dzwoni moja mama i nówi że przychówek nam się powiększył o trzy szt.Maluszki są WIIIEEELLLKIIIEE nie wiem jak taka mała Amber poradziła sobie z porodem takich wielkoświnek.Wagowo niby normalnie ,ale wygląd mają tygodniowej świnki nie oseska dopiero po porodzie.Jak je zobaczyłam to same białaski.Urodziły się między 3 w nocy a 9 rano z tego co moja mama mówi to już biegały jak je zobaczyła czyli wnioskuje że się urodziły ok 5/6 rano.Według mnie dwie dziewczyny i jeden chłopak ,albo odwrotnie ciężko powiedzieć u takich smyków,ale na pewno dwie płcie.
WAGA 78g.fajny bąbel.