Strona 690 z 743

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 14 sie 2018, 11:50
autor: dortezka
a wgl co z Mieciem w tym przypadku? Bo przecież on mógł się zarazić chyba? :?

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 15 sie 2018, 21:20
autor: balbinkowo
Asita co za wieści czytam zaraz po zalogowaniu się :o
Moje gwiazdy też cierpią na nagminnie miękkie, albo maziaste bobki, czy też powinnam im zrobić to badanie? :shock:
Jakie jest postępowanie ze świnką u której się wykryło tą chorobę?

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 16 sie 2018, 7:06
autor: Asita
Dortezko, Miecio też podlegnie niebawem badaniu. Lepiej wiedzieć, chociaż z drugiej str póki nie ma objawów, to świnki sobie z tym żyją (patrz: Żurek ;) ). Ale z trzeciej str jak już sie wie, to można podać fenbendazol i się uśpi dziada. Bo niestety nie zlikwiduje. Ale e.c. nie ma nic wspólnego z bobami i srakami. Znaczy nie jest tak, że jest sraka - znaczy jest e.c., trzeba leczyć. Nie. To jest pasożyt, który żyje przy mózgu i jak już, to atakuje układ nerwowy. Ale Anula mi poradziła zbadać, bo na Żurka naprawdę całkowicie nic nie działało - ani leki, ani probiotyki, ani kuracje, ani dieta. I może odrobaczenie poskutkuje? Aczkolwiek wetka nie była do tego przekonana. Ale jak już badanie wyszło pozytywnie, to zdecydowaliśmy się włączyć na próbę na 10 dni fenbendazol i patrzymy. Najpierw sraka, ale po 7 dniach jest jakby poprawa. Patrzymy więc dalej......

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 16 sie 2018, 18:12
autor: Dzima
Chyba większość teraz tu patrzy co się u was dzieje :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 16 sie 2018, 20:13
autor: dortezka
I tym bardziej dziś nie mogłam zrozumieć będąc w zoo, dlaczego tam żyją świnki razem z królikami? I to jeszcze na dworze, w niskiej zagrodzie..

A co, jeśli Miecio okaże się na szczęście zdrowy? Rozłąka? Bo Żurek jest już do końca życia nosicielem?

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 17 sie 2018, 6:55
autor: Asita
Dzima, nie ma co patrzeć :lol: Skoro Pan Żurek żył sobie spokojnie w niewiedzy, to pewnie dalej żyć sobie będzie ;)
Ale oczywiście musiałam Żurkowi włączyć coś nowego - miał szorstkie futerko i wymyśliłam, że dam mu kropelkę Omega (Homer dostaje i zrobił się bardzo mięciutki)...no i po 2 dawkach sraka okrutna. Ale wczoraj już nie dostał, więc dziś rano lepiej.

Dortezko, Miecio i Pan Żurek już od roku nie mieszkają razem. W tym samym pokoju, ale w osobnych zagrodach. Teraz myślę, czy jak u Mietka wyjdzie też ec, to czy nie połaczyć go z tymczasami, bo chyba nikt ich nie zaadoptuje... :(

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 21 sie 2018, 12:21
autor: dortezka
a nie puszczałaś ich mimo wszystko razem na wąchanie tyłeczka? Jakkolwiek, oby był zdrowy :fingerscrossed:
(a ja na bieżąco z forum :? )

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 30 sie 2018, 12:48
autor: Asita
Dortezko...nie będzie tyłeczka... :lol:

U świń spoko. Raz tak raz siak. Znaczy kwiczą, tymczasy się gonią i wygryzają tyłki. Mietek się wydziera. Generalnie świńskie życie w pełni.
Pies ok, znaczy nie ok, ale pies już nigdy nie będzie ok, więc spoko. W poniedziałek kontrolne usg - sprawdzimy czy wyprodukował nowe struwity i czy wyprodukował coś w wątrobie. Dziad nie chce jeść suchej karmy na struwity i już wiem, że to nie zęby. Bo raz je, raz nie. I niezależnie, czy paczka świeżo otwarta czy po kilku dniach. Trudno, będzie zatem głodował. Kundel bury jeden.
Tak śpi
Obrazek

Dostał dywan pod swoje legowisko, bo jak wstaje, to nim się rozchodzi, to łapy mu się rozjeżdżają. To teraz śpi trochę na legowisku, trochę na poduszce, trochę na podłodze i trochę na dywanie...wszystko jest jego...!

A tu jaszczureczka. Pewnie wściekła, bo nie uciekała, jak fociłam :lol:
Obrazek

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 31 sie 2018, 8:47
autor: martuś
Ale mu dobrze! Nawet dywany mu kupują :szczerbaty:
Dalej jemu gotujesz mięso czy teraz jest tylko na suchym?

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 31 sie 2018, 9:35
autor: Asita
Martuś, jeszcze ostatniego indyka mu ugotowałam, ale już nie będę. Wet powiedział, że on musi jest karmę na struwity, a jak chcę mu urozmaicić mokrą, to tylko taką hepatic, bo wątroba w złym stanie. A muszę dawać mokrą, bo w czymś tabletki muszę mu przemycać. Ale jak już mu zęby całkiem siądą, no to wiadomo, że wtedy przerzucimy się na pasztet na struwity..
Żaden wet tak naprawdę nie umie mi dać dla niego przepisu na dietę... sama się różnych rzeczy muszę domyślać..