CAVIARNIA

Asita, ładnie to tak się naśmiewać z niepełnosprawności
Homerowi "coś" skapnęło przynajmniej?

Porcello, nie! Homer ma swojego osobnego indyka
Uważam, że to jeden z lepszych dowcipów Zaraz po:
Ja: Homer, wstawaj, idziemy na spacer!
Homer: Indyk?? Czy ktoś powiedział: indyk???

No jak to tak smażyć i nic nie dać...

Indyk to miłość indyk to życie

Jestem twarda jeśli chodzi o zwierzęce diety. Np żeby nie wiem co, nie dam Żurkowi nic świeżego, choć korci mnie okrutnie ta przepiękna, prześwieża, przesoczysta, przecudowna trawa i inne zielone pyszności... Bo zaraz będzie sraka, a zbyt długo pracowałyśmy z mamą nad obecnym dobrym stanem. A Homerowi żeby nie wiem co, nie zmienię już diety ani ilościowo ani jakościowo, bo: nie chcę, żeby miał znowu kamienie, nie chcę żeby miał sraczkę (a wbrew temu, że to pies kundlowy i nie wiadomo skąd to brzusio ma delikatny...) i nie chcę żeby miał nadwagę, bo nie biega, więc kondycją nie utrzyma wagi, tylko dietą. Dlatego rzadko kiedy dostaje smakołyki ponadplanowe... Jasne że mi przykro, że nie dostanie czegoś "ze stołu", ale jak nie będę pilnować, to Mig też nie będzie i wtedy będzie się źle działo...

Oooo jaka ładna

Asita pisze:

Uj! Cacuszko! Asita, rzuć tego więcej - na licytacje dla Koniczanek... Pierwsza kupię - ze trzy takie. Ile wywoławcza?

No właśnie zaraz będę robić bazarek dedykowany Koniczynkom Więcej mam srebrnych koniczynek, ale taką ze świnką TYLKO 1....

No, wiesz...! Ciężki będzie bój... Spore szanse na klęskę w tłumie licytujących... Fajne Ci to cudeńko wyszło wyjątkowo!

Edit: Użyłam słowa "ciężki"...?! Nie doceniłam narodu... i jego determinacji... A ledwie bazar odpalił...