dortezka, ona jest strasznie pierdołowata, podczas echa nawet się nie wnerwiła ani nie spanikowała, stała tylko taka zdziwiona, że co się dzieje
Blanka:
Porwali mnie Pepiaka. Znowu. Co dziwne, klawisze wrócili z pustą kibitką. Czy to znaczy, że kosmici porwali Peppę pernamientnie, tak jak Majkę? Nie wiem co o tym myśleć. Ze zdziwienia nawet kwikłam ale w połowie kwiku uznałam, że nie warto i zamkłam dziób. O tempora, o w mordes!
Peppa:
Piszę z ufo! Kosmici własnie poszli spać do swoich kosmodromów (czy gdzie tam oni chodzą na noc) ale na szczęście zapomnieli wyłączyć komputer. Nie wiem za bardzo o co chodzi ale klawisze mnie tu bezczelnie porzucili i sobie poszli. Przedtem działo się coś bardzo dziwnego bo stałam sobie przednimi łapkami na palcu Klawiszki, a jakaś ufoczka smyrała mnie glutowatym drągiem po serduszku. Podobno bardzo ładnie stałam i bardzo ładnie mi się echo odbija w środku. Klawiszka rozmawiała też z inną ufoczką, która powiedziała, że mam kreatywność w normie czy coś. W każdym razie podobno jutro mam stąd wyjść sporo lżejsza. Klawiszka mówi z przekąsem, że ona też, ale nie bardzo wiem o co jej chodzi - powinna się chyba cieszyć, że też schudnie.