Kolega po operacji we wtorek rano. Wszystko poszło zgodnie z planem. Pozbył się ropnia i dolnego siekacza. Nie wrócił na razie do domu ze względu na wątrobę, nad którą dr Kuba usilnie pracuje wraz ze swoją ekipą. Siedzi sobie więc u Kuby. Może jutro go odbiję i do domu przywiozę. A oto i rekonwalescent:
Walczę na razie z Ivy dla odmiany, u której Kuba wykrył na RTG utajone zapalenie płuc. Strasznie mi z wagi leciała i nie było wyraźnej przyczyny. Teraz trzyma się na granicy 1000g i walczymy, żeby już nie było gorzej. Nebulizujemy się i dokarmiamy 2 razy dziennie.