Chłopcy teraz tak sobie mieszkają:
A Rubin i Zeus na wybiegach najszybciej biegną do swojej klatki, tylko, że z powodu braku skrzydeł dobiegają do zagrody, po czym zaczyna się koncert gruchania
No i przynajmniej jak łysole stwierdzą, że 4 nad ranem to doskonały moment na bieganie, to mają gdzie biegać
W mojej głowie powstają już jakieś plany odnośnie powiększenia przestrzeni Rubinkowi i Zeusowi na górze, ale muszę jeszcze pomyśleć jak to by tu kreatywnie wykombinować, żeby to się pomieściło i, żebym miała jak posprzątać tym na dole
Wiem też, że gdybym spróbowała połączyć całą piątkę, to by mi się to udało, zajęłoby to kilka miesięcy, nie byłoby między nimi jakiejś wielkiej miłości, ale by się udało. Ale nie obyło by się bez poważnych ran i ugryzień, a skoro w końcu zapanował spokój i wszystkie ranki się zagoiły, to nie chcę tego psuć, więc na razie niech będzie tak, jak jest, a co przyniesie przyszłość - zobaczymy
A teraz serwuję porcję zdjęć:
Zaczniemy od tych starszych, jeszcze z października:
Na leżąco to ten Cookie wcale nie jest taki zły...
Ej, mały, tylko ty mi tu nie podskakuj, co?!
Jeść...
Czy spać...?
Anubis... Zasypiający
Coo, że ja? Ja wcale nie śpię!
I te trochę nowsze:
Zawsze jak Onyś tak siedzi, to kojarzy mi się... Z kurą na grzędzie
I na koniec wyniki ważenia od najstarszego do najmłodszego:
Cookie - 1060 g
Rubin - 960 g
Zeus - 1090 g
Onyks - 944 g
Anubis - 768 g