CAVIARNIA

Martuś, BC+ jest karmą wysokobiałkową, dlatego tak ładnie tuczy. Niestety za duża ilość białka będzie niszczyć nerki, więc generalnie starszym świniom, a już takim po nerkoprzejściach na pewno nie powinno się jej podawać.

Czyli raczej arbuz, niz groszek?

Dokładnie, ale też ostrożnie, bo wiemy jak się maja nerki przy cukrzycy... No nie jest łatwo tuczyć, kiedy nerki szwankują.

diefenbaker, a Wy kiedy do Mv?

martuś pisze:To jest podobne https://www.google.pl/search?q=beaphar+ ... HZ9SiNM%3A. Nie mogę znaleźć świnkowej wersji ale dużo się nie różni. Moje uwielbiały a skład ma dobry jeśli chodzi o podtuczenie chudzielców

Martuś dzięki, to ja mam coś innego. Może spróbuję trochę na próbę, w małej ilości chyba nie zaszkodzi, zważywszy na to, że on mało co je...a nerki jak dotąd były ok. Martwi mnie, że bez przeciwbólowych nie chce w ogóle jeść a dziś ostatnia dawka. Joanno nie udało mi się zapisać na ten tydzień do MV. Dopiero na wtorek. Zęby strasznie urosły krzywe, pewnie to też nie pomaga. Dziś usg będę kombinować chociaż lek uprosić. Zreszta najpierw wyniki...jutro cały dzień pracuję, więc będzie zdany na siebie...

Kiepsko jest. Zajączek niestety się powoli kończy... mało który narząd czegoś nie ma. Większość ma przewlekły stan zapalny i zwyrodnienia. Nie wspominając o torbieli na nerce, polipie w pęcherzyku itp. Na usg wyszło prawe płuco niepowetrzne, ale osłuchowo i na rtg podobno nie jest źle. Diagnoza co do Insulinomy można chyba powiedzieć, że potwierdzona. Trzustka jest mocno zmieniona, z widocznymi zmianami ogniskowymi... w opisie zmiany mogące odpowiadać początkowi wyspiaka, czyli nowotworu... Po usg udało nam się dostać do dr Magdy, dostał leki, ulgastran i w razie co przeciwbólowy. Kontrola glukozy za tydzień. Z puffy też mniej więcej w tym czasie idziemy. Dajemy Encorton, nie ma wyjścia.

No cóż, starość go dopadła. Trzymajcie się tam.

Bardzo mocno się trzymajcie. Usg u Marcińskiego było?

Tak. I jak widzę on ma nieco inne normy np. nerki wg niego powiekszone, według poprzedniego nie, a takie same. W każdym razie steryd chyba już działa, bo Zając mimo całonocnych obaw żyje i wyraźnie ożywiony. Jadł od samego rana i jeszcze jak wychodziłam

Podziwiam Cie kochana bardzo, za cierpliwość i walkę o świniny. Zajączku , Puffy zdrowka duzo