CAVIARNIA

Nie wiem jak Stefan, nie wiem jak operacja... nic nie wiem... Muszę iść do pracy. To będzie długi dzień....

na pewno będzie dobrze

w przeciwnym razie już by do Ciebie ktoś zadzwonił... Stefanek pozbędzie się problemu i tyle

Bardzo mocno trzymamy za Stefcia

Z całych sił!

Niewiele wiem...
Widziałam zdjęcia od Pawła... prawie się popłakałam przy koleżankach z pracy - tak strasznie wygląda "japa" na moim ukochanym małym pysiu i sam Stefan, musi go bardzo boleć ;(
Wiem, że przeżył, że się udała operacja, ale nie do końca, bo potrzebuje drugiej, szczegółów jeszcze nie znam... Zna je Paweł zapewne i Mariusz...

To takie niesprawiedliwe, że nie mogę teraz przy nim być i go tak po prostu przytulić

Mariusz zna sprawę drugiej operacji, od niego się o tym dowiedziałem.
Stefan czuje się dobrze jak na swój stan. Zjadł trochę natki pietruszki, sięgał do poidła, rozgląda się po otoczeniu. Z samodzielnym jedzeniem na razie będzie kiepsko, bo go boli, ale myślę, że w ciągu paru dni się ruszy.
Edit: wyszedł z norki i zabrał się za siano