Strona 645 z 703

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 11:08
autor: jolka
Majka :cry: :candle:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 11:11
autor: arma
Papa, Majeczko, leć i zapal swoją gwiazdkę na niebie obok innych, cudnych stworzonek. :( :candle:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 11:23
autor: dortezka
Ejjj.. Majeczko, tam przynajmniej masz nóżki sprawne.. :candle:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 14:51
autor: Siula
Majuszku, tak mi smutno... Bądź zdrowa i szczęśliwa za TM razem z Bunią i resztą ekipy :buzki: :candle:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 14:55
autor: Asita
Czarny pysiolek Majki zawsze będę pamiętać....
:candle:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 15:59
autor: silje
Współczuję :(
Dla Majki :candle:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 16:49
autor: Chryzantem
Wiedzieliśmy że to nieuniknione, a jednak smutek tak samo duży... :candle:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 16:52
autor: martuś
Na to nigdy nie można się przygotować i zawsze jest przykro, że to już... :sadness:
joanna trzymajcie się :pocieszacz:


Dla dzielnej Majeczki :candle:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 17:20
autor: joanna ch
Dzięki dziewczyny <3

Nie wiem czy to jednoznacznie wynika z postu ale my ją uśpiliśmy.
Świnia zaczęła okazywać ból przy dotykaniu nogi, kładzeniu.
Napisałam wczoraj do KKK czy nas przyjmie na cito i zgodziła się, pojechaliśmy na 10 dziś.
Wszystko dlatego że w sobotę zrobiło się podo na jednej nodze, tej na której leżała. Świnia zaczęła się też wtedy wyziębiać. Zaczęłam smarować maścią kiedy wisiała w gaciach, ale nic to nie dało. Cała tylna noga już wtedy spuchła do uda - stan zapalny. KKK mówiła, że jest prawdopodobieństwo sepsy.

Najgorsze jest to że ona do ostatniego momentu jadła, i KKK wiedziała i mówiła że mi to utrudnia decyzję, i tak dokładnie było przez ten cały czas. Jednak w tym wypadku apetyt nie wystarczył i KKK powiedziała że nie ma co jej męczyć. Nie było już żadnej szansy na to że ona zacznie chodzić, wyczerpaliśmy wszystkie opcje. To że przez 3 tygodnie nie zrobiły się odparzenia i rany na brzuchu to zasługa mojego czyszczenia jej no ale tej nogi nie dopilnowałam. Zresztą nie miałam jak, ona nie mogła całą dobę wisieć w gaciach.

Potem już po uśpieniu powiedziała mi że Majka między przednimi nogami na piersi miała już zbierający się płyn, cośtam z białkami i że to oznaka że narządy zaraz wysiądą. Gdyby nie ta noga to wcale bym nie myślała że to już ten etap, bo była stabilna, jadła całymi dniami.

Już w niedzielę wiedziałam po co jedziemy do lecznicy ale jednak do ostatniego momentu miałam nadzieję na cud, że tą nogę zaleczymy itp. Ale zdałam się na wiedzę i osąd KKK. Do ostatniego momentu podawałam jej żarło, i jadła sałatę i ogórka i siano. Potem dostała zastrzyk pierwszy domięśniowy - piszczała bardzo, potem czekaliśmy chyba kilkanaście minut aż zaśnie mocno, głaskaliśmy ją i całowaliśmy. Potem KKK ją zabrała już na zastrzyk zabijający do innego gabinetu.

Ciężko zarejestrować ten fakt bo jeszcze rano kąpałam ją i siedziałam z nią na kolanach karmiąc ogórkiem, a 2 godziny potem już ją usypialiśmy.

Teraz Blanka musi jakoś dosiedzieć sama do soboty...

Na Opowieściach są 3 albumy z Majkowymi zdjęciami.
https://www.facebook.com/opowiesciswinskiejtresci/

Dam tu kilka losowych:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Opowieści Świńskiej Treści - żegnaj Majuszko

: 27 sie 2018, 20:52
autor: sosnowa
Bardzo mi przykro. Ale oby wszystkie świnie miały w połowie tak dobrze. Możnaby iść na emeryturę.
:swieca: