Przy nim trzeba mieć oczy dookoła głowy. Dzisiaj w nocy jestem sama to mu nie radzę świrować.
Pierette zjadła sama trochę ziółek i kawałek marchewki. Przysięgłam sobie, że to ostatnie świnki. Tym razem na serio.
Futrzane stado Paprykarza
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Bardzo mocno
Oby jak najmniej cierpienia wszystkich domowników


Oby jak najmniej cierpienia wszystkich domowników

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 78#p303778 Siedzę, wyję. Nie wiem co się dzieje. Odszedł Neeson, Marlenka i tymczas Radar. Radarek był w innym DT, Neeson z Marlenką w innych pokojach. Może ja mam jakiegoś wirusa czy coś w domu? Ale to chyba zabiłoby najsłabsze sztuki najpierw? Nie wiem. W każdym razie, nie będzie już u mnie świnek.
Pierette gwizdała dzisiaj po ogórka. Jadła sama ładnie. Waga mizerna. Boję się o nią.
Pierette gwizdała dzisiaj po ogórka. Jadła sama ładnie. Waga mizerna. Boję się o nią.
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Ojej, nie wiem co napisać... to straszne i strasznie trudne, czasem nie ma wytłumaczenia, po prostu dzieją się takie straszne rzeczy... współczuję serdecznie
Świneczki brykają już szczęśliwie na wiecznie zielonej łące za TM... na drogę


Świneczki brykają już szczęśliwie na wiecznie zielonej łące za TM... na drogę



- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13534
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Chłopakom nie chciałam. A dzisiaj jak odeszła Marlena to chciałam. Z tym, że przez weekend nie ma dr od gryzoni. W poniedziałek już za późno będzie.
Nie wiem gdzie zrobiłam błąd, co zaniedbałam ..
Nie wiem gdzie zrobiłam błąd, co zaniedbałam ..

- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13534
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Akurat. Już to widzę jak błędy popełniasz. A czemu Marlenki rodzina tak nagle umierała? Wiadomo?
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Nie wiem jak brat od Karoliny ale matka z siostrą miały podejrzenie o serce lub wrzody. Jak umarła mama to nie było jeszcze u nas gryzoniowego fachowca. Dlatego sekcji nie było, tylko podejrzenia. Dlatego Mariolka z Marlenką chodziły do weta i się kontrolowały. Oprócz nadwagi nic nie wykryto u nich. A wielkie to one były. Cała rodzina była duża. Odchudzałam, cudowałam i jak coś tam spadło to i tak wracało.
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 66#p303866
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 66#p303866

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Naprawde straszne...
bardzo Ci wspolczuje.. Ale cos musi byc nie tak.. Nie mowie, ze Ty kochana cos zle robisz.. Tylko ze to może jakas choroba..
