CAVIARNIA

joanna ch pisze:dłoń z Majką pozostała tam gdzie była

Świnka-kosmitka, w sytuacji zagrożenia się teleportowała! Wygląda na to, że Twoją dłonią w charakterze marginesu bezpieczeństwa...

pańcia może wybić sobie zęby, skręcić kark - ważne że świnia cała! ten instynkt świniorzyński

maciorko-rzyński
tak to mniej więcej wyglądało:

joanna ch pisze:martuś i ile tego dawałaś? bo facio napisał że tabletkę dziennie, co wydaje się dziwne bo to przecież ludzkie tabletki.

Pamiętam, że zaczynałam od całej tabletki a później schodziliśmy do połówki tylko nie mogę sobie przypomnieć którą mieliśmy 1 albo 5 mg ale raczej 1 mg


joanna wymiatasz z tymi rysunkami Dobrze, że Majce nic się nie stało

też mam te fotele. wstanie z nich ze świnią to koszmar. a co dopiero z dwoma

Joga dla zaawansowanych...!

Joanna. jesteś rewelacyjna.
Encorton, jak pamiętam, dawałam chyba Pontusowi już na odchodnym, ludzkie tabletki po 1mg.

Też dawałam encorton, tabletkę dziennie.

Czyli jednak facet zna się na rzeczy, dobrze wiedzieć, uspokoiłyście mnie trochę.

Majka cała, ucierpiał głównie mój kuper i głowa
Właśnie świnie konsumują rodzinnie wyhodowane warzywa, oraz mlecz. Majka chodzi sobie długimi wąskimi tekturowymi tunelami, jeden ma metr, drugi pół, i pokonuje je bez problemu. Jest dobrze. Przedwcześnie wieszczyłam świni śmierć tydzień temu, zaskoczyła mnie. Mam nadzieję, że ta poprawa to nie chwilowa.

Dzieje się u Was... coś mi ten encorton mówił, ale nie mogłam skojarzyć, przecież Zając go brał na trzustkę, wydaje mi się, że 1/6 tabletki, ale musiałabym sprawdzić. Trzymam za Was niezmiennie
I jak zawsze podziwiam talent widoczny nawet w tych prostych rysunkach z jogą i krzesłem