CAVIARNIA

Chyba tak, chociaż podobno kręgosłup nie wygląda tragicznie, same girki są natomiast zesztywniałe. No parę kroczków już zrobiła, oby nabrała rozpędu. Dobrze że apetyt chociaż ma na siano i suche i trawę. Właśnie leżała na mnie i jadła mokre chrupki, przedtem wmusiłam w nią trochę wody z siemienia z mazią.

Niech jak najdłużej dziewuszka drepcze...!

Intuicja zadziałała... Chociaż życzę Majce, żeby jak najdłużej tych gaci nie potrzebowała.

Dziś też parę kroczków zrobiła. Najchętniej się rusza w celu ucieczki do dziury/ tunelu. Wczoraj u weta też nagle odzyskała władzę w nogach i poszła się schować pod dachem biustu mego.
No co za dziady, dostałam naręcze ziela topinamburu od teściowej i obie go olewają prawie totalnie

Małpy.
Widok gaci wzbudził w Majce najwyraźniej dodatkowe siły witalne, lepsze to niż wet, bo mniej miejsca zajmuje, a efekt podobny.
Trzymam mocno, by jeszcze trychtała jak najdłużej.

Ale na przykład do żarcia (mleczyki!) nie chciała podejść wczoraj, tylko wyciągała się jak wunsz.

Majka w saunie...

odkryłam alternatywne zastosowanie nocnika. świniak odmacza sobie urypany kuper a oprócz tego musi stać na tylnych łapkach żeby się za bardzo nie zamoczyć. nocnikoterapia?

A tu widać jaki piękny odcień brązu ma woda. A dobę wcześniej była podmywana...

Umarłam i zostanę umarta..

No świnie rzeczywiście wyzwalają pomysły na nowe zastosowania różnych obiektów
Kciukam za Majkę, niech łapki odzyskają pełnię władz

świnia w nocniku... tego jeszcze nie grali...
dajżesz tej biednej emerytce trochę godności

Biedna Majka. Jak można ją wsadzać na siłę do nocnika i do tego publikować zdjęcia w necie Nie wiesz, że jest rodo i nie wolno?

Ja swoją Nutkę strzygę na łyso (tylne nogi, tyłek i brzuch) bo inaczej to kąpiel nawet dwa razy dziennie... A tak to mam spokój dopóki włosy nie odrosną. Mniej więcej co takie 3-4 tygodnie golimy.

Oby Buniakowe gacie jeszcze nie były potrzebne U nas na zesztywniałe łapki fajnie się sprawdza arthroscan syrop. Wcześniej dostawała rodicare artrin i arthrovet collagen ale coraz gorzej na tym chodziła i były takie dni, że nie chciała chodzić tylko leżała i gryzła się po nóżkach. Teraz już tego problemu nie ma a dostaje gdzieś od marca. Próbowałam zrobić przerwę po 2 miesiącach (zalecenie wetki) ale po 3 dniach bez tego znowu zaczęła gryźć się po paluszkach i kolanach.