Dziś na kontroli dr Filip powiedział,ze nie jest tragicznie, łapeńka spuchnięta bardzo, ale ponoć nie ma tam ropy, tylko krew, To spuchnięcie to obrzęk. Został zmieniony antybiotyk i dostala tramal 2 razy dziennie. Ja wyszlam, i na korytarzu się trżesłam z nerw, ale ponoć czyścil jej to znieczulając lekko. Biedna malutka schudla też.... W niedzielę następne czyszczenie.
Zapisałam Blusie na operację, na 22 lipca... Co z Patrysiem zadecyduję po wizycie u dr Rzepki.
Ja dziś od rana kończyłam wysyłkę paczek i paczuszek. Juz mi się po nocach snią.. Troszkę za dużo wzielam na siebie, okazuje się, że siły juz mniejsze niż checi pomagania, Cóz ale zakończę to co zaczełam ,, następnym razem już nie porwe się na tak wielkie przedsięwzięcie...małymi kroczkami tez mozna pomagać.