Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Katrin86

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: Katrin86 »

a jak to Ci się udało? :szczerbaty:
"normalne" rośliny doniczkowe to padną u mnie, ale kaktusy czy skalniaki to mają się dobrze u mnie :D
olam

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: olam »

Podłącze się pod tą rozmowę bo aż żal się nie pochwalić moimi osiągnięciami w dziedzinie suszenia paprotek
Otóż dostałam od wujka paproć z jego hodowli taką hmmm może z 2m liście i pewnego pięknego dnia moi rodzice spostrzegli iż paprotka zmieniła kolor :lol: bez podlewania nic nie odpadło po prostu przeszła w stan z ekonomicznym z 0wym poborem wody :102:
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: dortezka »

ale Wy wszystkie straszne jesteście :neener:
No dobra.. u mnie trzyma się tylko pomarańcza która ma już chyba ze 20lat.. sadzona przez mojego tatę, którego nie ma.. może dlatego tylko o nią dbam :szczerbaty:
a reszta.. no kaktuski się trzymają, choć parę z nich też jakimś cudem udało mi się wykończyć. W pracy za to mam pod opieką fiołki (?? nawet się na nazwach nie znam :szczerbaty: ) i szef co chwilę mnie pyta, czy słyszę ten krzyk.. to kwiatki krzyczą z pragnienia :szczerbaty:
Ja mu na to zawsze mówię, że gdyby potrafiły kwiczeć jak moje świnie, to na pewno bym o nich pamiętała..
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
olam

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: olam »

Jakby tak kwikały to chyba ciężko by było pracować . Moje zagłodzone po nocy :angry: działają lepiej niż niejedna syrena :lol:
Dropsio

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: Dropsio »

Ja właśnie tylko o owadożernych pamiętam, bo je... uwielbiam :love: Tak fajnie wyżerają wszystkie muszki owocówki :szczerbaty:
olam

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: olam »

Dropsio pisze:Ja właśnie tylko o owadożernych pamiętam, bo je... uwielbiam :love: Tak fajnie wyżerają wszystkie muszki owocówki :szczerbaty:
Kurczę owocówki hmmm to muszę takie roślinki sobie zakupić u mnie wiecznie pełno takich . One jakoś je same łapią ?
Dropsio

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: Dropsio »

Zależy, gdzie postawisz. Jeżeli będą stały na parapecie, gdzie są firanki, to raczej same sobie nie połapią. Jeżeli natomiast postawisz na jakiejś dobrze oświetlonej półce, to jak najbardziej, będą żarły ile wlezie :D
Ja raz miałam wylęg takich muszek, co to żyją w ziemi kwiatkowej. Przeniosłam rosiczkę właśnie w pobliże tych zarażonych doniczek i już po kilku godzinach żadnej muszki nie było - tzn. nic nie latało :szczerbaty: Wszystko było przyczepione do
roślinki ;) Sęk w tym, że ja bym samej muchołówki trzymać nie radziła w celach własnie "łowieckich", chyba że ozdobnych, bo ozdobą niewątpliwą są : ) Raz tylko widziałam, żeby mała muszka uruchomiła liść... Są po prostu małe i zwykle w te włoski nie trafiają ; ) (aby pułapka się zamknęła, robal musi 2 razy dotknąć takiego włoska w przeciągu 30 sek, włosków jest 6: trzy na dole i trzy na górze). A rosiczka radzi sobie z kurdupelkami bez najmniejszego problemu, a również jest na prawdę śliczna.
U mnie i rosiczka, i muchołówka rosną pięknie - muchołówce wczoraj musiałam obcinać już drugi pęd kwiatowy (osłabia roślinkę, a i tak nic z tego raczej nie będzie, natomiast z obciętego młodego pędu zwykle wyrastają nowe roślinki) no i rośłina mateczna się "rozdzieliła" i mamy teraz dwie różne roślinki ; ), natomiast rosiczka się ładnie rozrosła, odkąd je kupiliśmy (na Zoobotanice, gościu miał genialne stanowisko, kusiło, aby wszystkie rodzaje kupić).
Mam jeszcze kapturnicę, ale żałuję, że wzięłam ją, a nie dzbanecznika. No cóż, przy najbliższej okazji nabędę i to cudeńko.
Kapturnica na ten moment ma 3 liście, które usychają, wszystkie młode "giną" zaraz po osiągnięciu "aż" 0,5 cm długości.
Muszę na rodziców komputerze odnaleźć fotki rosiczki i muchołówki, bo nie dawno pstrykałam, to wstawię : ).
Tak więc ogromnie polecam ; ).
Teraz czekam na wykiełkowanie passiflory jadalnej... Cudny kwiat to to ma... Posiałam jakieś 2 tygodnie temu - mogę spbie poczekać jeszcze trochę, bo kiełkuje od 1 msc., do czasem nawet... pół roku :szczerbaty: No cóż...
Czekam też, aż mi mniszki porozkwitają :szczerbaty:
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: dortezka »

haha.. z owocówkami to ja się nie bawię już nawet żadnymi roślinkami tylko kupuję "jabłuszko" z OBI :szczerbaty:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
olam

Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt

Post autor: olam »

a cóż to to jabłuszko ? eh chyba jestem zacofana .... :think:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”