Tak zdjęcia wysłane i nawet dostałam już potwierdzenie, że są ok

Teraz tylko czekać do września...
Patrząc na dziewczyny to one codziennie mają imprezkę

Dogadzam jak mogę:)
Tola ma cudowną wagę. Ona jak do mnie przyjechała do ważyła 720 g. Zanim zaczęły się problemy zębowe (październik) to utuczyłam ją do 900 g. Później niestety przez zęby spadła znowu na 700 g i nie udało się uzyskać więcej (wahało się pomiędzy 700 a 730). Najniższa waga jaką miała to było 610 g - wtedy co walczyłyśmy tyle czasu z ropniem okołozębowym. Tola pomiędzy korektami je wszystko i w bardzo dużych ilościach a ja jej nie żałuję nawet tuczących rzeczy (uwielbia beaphare care +). Oczywiście nie dostaje tego codziennie ze względu na nerki. Aż boję się zapeszyć bo jest prawie 4 tygodnie od korekty i na razie oprócz ułamanego siekacza jest ok. Wszystko je i ziewa a to znaczy, że zęby są jeszcze dobrej długości. Jak przestaje ziewać to wiem, że pomału robi się mostek i musimy odwiedzić weta...
Nutka za to spadła z kilograma na 800 g w maju jak miała ten paraliż i jakoś nie może waga wzrosnąć

Apetyt ma piękny, z jednym siekaczem sobie super radzi ale ta waga mogłaby być lepsza... Planuję w połowie sierpnia jechać do Szczecina i zechcę żeby pani doktor ją obejrzała, zrobiła usg. Pewnie wymyślam i w ogóle ale Nutka ma już swoje lata więc częstsza kontrola nie zaszkodzi tym bardziej, że usg było dawno...