Strona 61 z 139

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 8:30
autor: Alex
A zaspany biedny maz pewnie nawet nie wiedzial za co dostaje :laugh:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 8:33
autor: Anula
katiusha pisze:
Anula pisze: Dostało się jemu za to, że jak mógł nic nie słyszeć :argue:
No pięknie, widzę, że wzięłaś przykład z Tesi i też się nabuzowałaś i wyżyłaś :szczerbaty:
No bo ja nie rozumiem jak można mieć taki sen, żeby świnie się darły jakby kto je ze skóry obdzierał a ten nic, zero reakcji :levitation: Parę dni temu myślałam sobie, że może kiedyś uda mi się wszystkich połączyć żeby mieć jedno fajne stado, ale nie widzę na to żadnych szans. I o dziwo wcale nie myślę, że najcięższym charakterem jest tu Cwaniak, to Tesia jest strasznie ostra :(

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 8:33
autor: Anula
Alex pisze:A zaspany biedny maz pewnie nawet nie wiedzial za co dostaje :laugh:
Oj nie bój się wiedział, dobitnie mu to zakomunikowałam :lol:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 8:38
autor: katiusha
Hmm.. Ja też jak zasnę, to przy wybuchu wojny można mnie jedynie przenieść w bezpieczne miejsce Obrazek
Czyli jednak Teśka okazała się prawdziwą tyranką... Oj Teśka!! Obrazek

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 8:41
autor: Alex
Anula pisze:
Alex pisze:A zaspany biedny maz pewnie nawet nie wiedzial za co dostaje :laugh:
Oj nie bój się wiedział, dobitnie mu to zakomunikowałam :lol:
Skladac kondolencje czy jeszcze daje rade :pray:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 8:47
autor: katiusha
Jego los wciąż jest niepewny.. Obrazek
:lol:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 8:54
autor: Anula
Tesia jest super świnką jeśli chodzi o kontakt z człowiekiem, ale dla innych świń jest jak ostry pułkownik i broń boże nie wolno się jej sprzeciwić. To nawet widać po tej dzisiejszej sytuacji, Fiśka siedziała schowana w klatce w kącie a Teśka wyleciała pod stół i chciała pokazać kto tu rządzi :idontknow:
W ogóle to ostatnio rozmawiałam z Moniką i poradziła mi, żebym sprawdziła czy Tesia czasem nie ma cyst na jajnikach. Tesia bardzo burzliwie przechodzi rujkę, porównując do Fisi czy Pandy to one jakby w ogóle nie miały. U Tesi trwa to też dziwne długo, bo zwykle 3-4 dni. Pierwsze dwa dni jest burczenie i delikatne zaczepki, a dwa ostatnie dni to jest sajgon. Tesia goni córę non stop, potrafi za nią latać jak opętana po całej klatce, dlatego często jak ma rujkę to klatkę mają całą dobę otwartą ale i po pokoju potrafi młodą ganiać. Ta ją goni, Fiśka się drze wniebogłosy, dom wariatów :shock: W tym tygodniu wybiorę się do weterynarza żeby to sprawdzić.

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 9:13
autor: Asita
Anula, każdemu najlepszemu opiekunowi zdarzy się, że coś przeoczy. Moja mama na przykład, 2 razy nie zauważyła, że wybieg gdzieś ma przeciek i Mietek od razu to wykorzystał i dawaj zwiedzać pokoje... Dobrze, że za daleko nie poszedł i do schodów nie dotarł... Ważne, że na wybiegu miały spotkanie, to zawsze więcej przestrzeni i jest gdzie uciekać :roll: ... :lol: A małże to zawsze jakieś takie mało spostrzegawcze. Ja to nawet śpiąc czuwam, a ci to jak kamienie... :lol:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 9:22
autor: Anula
katiusha pisze:Jego los wciąż jest niepewny.. Obrazek
:lol:
Spokojnie, żyje :D Właśnie potulnie pojechał p prześcieradło do lidla :lol:

Asita wiem, że każdemu może się zdarzyć, ale pewnie znasz te uczucie, że od samego siebie wymagasz najwięcej. To takie moje małe kochane futrzaki, wiecznie na nie chucham i dmucham a tu przez taką głupotę im tyle stresu zafundowałam :glowawmur:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 lip 2016, 9:29
autor: Asita
Nie wiadomo ile w tym stresu było tak naprawdę. Trochę życia społecznego doznały :lol: ... :nie_powiem: Mi mama też mówi, że Żurek się strasznie drze i rozpacza, jak Mietek go zaczepia. A może on wcale nie rozpacza, tylko ma taki sposób gadania z Mietkiem :lol:

Ale ja Cię doskonale rozumiem. Przecież ja też zaraz gorączki dostaje, jak coś nie tak zrobię... :roll: