Strona 61 z 96

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 18 lis 2015, 19:05
autor: katiusha
Zostaw razem..Zawsze to rażniej.. :roll: Zdrówka! :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 18 lis 2015, 19:58
autor: Asita
A, u dr Bielskiej nigdy nie byłam.
Też bym nie rozdzielała, w końcu nawet się lubią :lol:
Odpryskowiak kostny ;) Alfredo też to ma. I Bunia i Pigi z tego, co pamiętam ;) Na starość będziemy miały świnki zombie z białymi oczami... :shock:
Może Cheetos chce sobie zrobić zakola a'la intelektualista, tylko jakoś mu nie wychodzi? Już niech się nie wygłupia, włochata świnka jest lepszą świnką :szczerbaty:

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 18 lis 2015, 20:26
autor: Assia_B
Jak to łysieje? Nie dobrze :-( Mam nadzieję, że uda się ustalić co jest powodem...

Rozdzielanie nie jest dobre, będzie im smutno i będą tęsknić... Z drugiej strony, jak trzeba :idontknow:

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 18 lis 2015, 20:39
autor: infrared
Asita zakola na tyłku? :lol: Najbardziej się boję tych przyczyn hormonalnych. Teraz celowaliśmy w dr Gursztyn i się udało. Ona ma jednak serce do zwierzaków, obmacała obydwu z każdej strony, pozaglądała w paszcze, obcięła Tazosławowi pazurki, osłuchała Cheetoska, Cheetos zresztą brał ją na litość i przytulał się ile wlezie ;)

Tazos nie ma żadnych objawów, u Cheetosa jedyne, co jest pewne, to spadek odporności. Nie będę ich rozdzielać, bo Cheetos jeszcze bardziej na tym ucierpi. Teraz jeszcze czeka nas podawanie mu wszystkich lekarstw - dałam mu powąchać i już odwracał pyska, więc łatwo nie będzie ;)

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 19 lis 2015, 1:36
autor: porcella
Pojawil sie dwa lata temu u swinek taki paskud roztocze, poprzednio tylko u krolikow, listophorus gibbus. Charakterystyczne sa niewielkie zmiany na skorze, ew. Lupiez, natomiast futro leci kepami. Nawet przy glaskaniu. Na bialych wlosach widac mikroskopijne czarne przecinki, przyklejone do wlosa. Inwazja zwykle obejmuje zad i tylna czesc grzbietu. U mnie wlasnie maj9a Knedel i Sroka. Leczenie zaczyna sie od ogolenia tylnej polowy swinki - do golej skory, potem kapiel w manusanie lub nizoralu. Potem iwermektyna w zastrzyku i insektin na skore. Za 3 dni iwermektyna do zakropienia na koniec. Dalsze leczenie podobnie. Pranie teksyliow, dezynfekcja klatki... jest troche zachodu, ale da sie wyleczyc. Zastanow sie, czy objawy pasuja?

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 19 lis 2015, 18:40
autor: infrared
To mi chyba najbardziej pasuje...Cheetos łysieje na samym środku grzbietu, na zadku ma przerzedzone futro - nie ma tragedii, ale ma go mniej, niż miał. Sierść leci całymi kępkami. No i do tego się drapie.
Wetka mówiła o "innych pasożytach", leczenie przypomina mi walkę z wszołami...
Teraz dostał iwermektynę, ale bardziej martwi mnie jego kaszel. Za kilka dni idziemy na kontrolę, to podpytam.

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 20 lis 2015, 7:45
autor: Asita
Może podsuń wetce ten pomysł z roztoczami...

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 22 lis 2015, 9:47
autor: infrared
Wspomnę jej o tym.

Cheetos już nie kaszle, ale w nosku mu gra. Absolutnie odmawia współpracy przy przyjmowaniu leków, kręci się tak, że mało kręgosłupa nie złamie.
Co więcej, Tazosowi też coś świszczy w nosie. Ten chociaż nie ma oporów, żeby pożreć lekarstwa w czymś przemycone.
Na dodatek mnie połamała grypa.
Mamy pogrom w domu, tylko Szymon się trzyma.

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 22 lis 2015, 11:06
autor: Asita
To trzymaj Szymona na dystans, co by jego też nie chwyciło ;)
Zdrówka :fingerscrossed:

Może świnkom jakieś pyłki czy kurze drażnią nochy?

Re: Tazos&Cheetos - Cheetos (nadal) łysiejący.

: 22 lis 2015, 14:03
autor: Siula
Zdrówka dla wszystkich! Ja już tydzień na zwolnieniu, w piątek mąż dołączył. Na szczęście świniole zdrowe.