Przepraszam za post pod postem,ale chłopcy chcieli coś napisać.Taka relacja ze sprzątania klatki
Grubcio:
Leżałem sobie pod moim ukochanym mostkiem i próbowałem zasnąć,ale Half mi przeszkadzał.To akurat przebiegał obok mnie albo głośno korzystał z poidełka.Co za świnia!Nagle ten małolat podbiegł do mnie i zaczął szeptać:
-Ej,Grubcio.Duża rozkłada koc ,na pewno zaraz nas wyciągnie z klatki!
Westchnąłem po czym odpowiedziałem:
-Młody,jak nie pcha tych swoich łapsk do klatki ,to znaczy,że nas nie wyciąga-nie byłem pewny tej wersji,ale chciałem żeby się odczepił
-Na pewno?-zapytał z wyraźnym niepokojem
-No jasne!-Rzuciłem na szybko i ułożyłem się wygodnie na mojej podusi
Half:
Odszedłem ,więc od tego śpiocha i usiadłem na norce obserwując Dużą.Nagle otworzyła klatkę i jej ręka zbliżała się do mnie
-Grubcioo!Chowaj się!
Duża odstawiła mnie na wybieg i sięgnęła po Grubcia.O dziwo nawet się nie sprzeciwiał!
Gdy duża odłożyła go na koc,obok mnie to zaczął zwiedzać wybieg
-Co ty robisz?-zapytałem
-Korzystam z wybiegu-odpowiedział nawet na mnie nie zerkając
Westchnąłem ,po czym wbiegłem do tunelu
Grubcio:
Duża zaczęła wyciągać z klatki nasze rzeczy.Nie przejąłem się zbytnio.Codziennie tak robiła ,żeby zabrać nam boby.Odkryłem po co to robi!Boi się,że się przeterminują i się rozchorujemy!Dziwna ta duża,prawda?
Klatka z każdą sekundą się zmieniała.Podszedłem do Halfa i razem oglądaliśmy co ona robi.Nie oddała nam starej maty,tylko wsadziła nową!To samo z norkami i siankiem!Miałem ochotę podejść do niej i ją ugryść,ale skoro ja gryzę tak mocno to jak ona to robi?
-Half!Patrz co ta duża wyprawia!-krzyknąłem z oburzeniem
-Widzę,widzę-Odpowiedział Half-Ale może tak będzie lepiej?
-Nie poznaję Cię -mruknąłem
Half:
-Ja siebie też-kwiknąłem-W sumie od kilku dni dzieją się dziwne rzeczy
Mam na myśli to,że jakaś dziwna Duża zabrała nas od naszej poprzedniej dużej!Od naszej klateczki!No jak tak można?!Potem jechaliśmy gdzieś w transporterze,który pachniał...kotem!A tu kotów nie ma...Dziwne.No i dalej nie wróciliśmy do starej dużej!Ale wracając do sprzątania:
-Dziwny to ty jesteś-Powiedział Grubcio
-Uczyłem się od ciebie-odparłem
-Dzieciak
-Staruch
-Pieluchomajtki
-Stary dziad
-Mały...-Grubcio już miał wymyślić mi nowe przezwisko,gdy Duża wzięła go na ręce-Co znowu?
Okazało się,że dała mu Witaminę C.Potem wzięła mnie,ale mimo,że dzielnie walczyłem wepchała mi strzykawkę do buzi
Grubcio:
-Ble i fuuj.Niech sama sobie to pije-Krzyknąłem
-Racja-powiedział Half Męcząc poidło,żeby pozbyć się tego smaku
-Ej ,duża!My chcemy do klatki-krzyknąłem,ale nic takiego nie nastąpiło-No trudno-powiedziałem i zacząłem sobie biegać.Potem dołączył do mnie Half i graliśmy w berka
I właśnie wtedy duża wsadziła nas do klatki
-ta to zawsze psuje dobrą zabawę-powiedziałem wkurzony-i,wiesz co?...
-Patrz jak super-Przerwał mi Half-Podoba mi się to urządzenie
-Mi też-odpowiedziałem i zacząłem rozglądać się po klatce
***********************************************************************************************************************************************
Chcecie więcej relacji z różnych wydarzeń?
