Dziękujemy Anuli za wirtualne zaadoptowanie Tutków
Tutka zareagowała na wewnętrzne szwy i pojawił się mały ropień. Smarowaliśmy, nie płukaliśmy i został wprowadzony antybiotyk. Tucia ma się dobrze a ropa się już nie pojawia Pod koniec stycznia idziemy na kontrolne badanie moczu. Jeżeli wszystko będzie ok, to wreszcie będziemy mogli mówić o adopcji!
Nie mogę adoptować więcej świń, a na prowadzenie DT jestem za miękka to cieszę się, że chociaż tak mogę jakimś prosiaczkom pomóc
Mam nadzieję, że Tutka szybko się ogarnie i znajdą nowy kochający stały dom
Wszystko gra Tutka miała ropnia ale już się wszystko ładnie zagoiło Tutek to taka ciapcia, nic nie zrobi, nie kłóci się... byle by miał jedzonko i święty spokój
Co jest najważniejsze - pojawiła się osoba zainteresowana prosiakami! Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to w marcu pojadą do nowego super domu!