
Jest średnio bo brzuch boli, jest wzdęty i znów nie ma bobków. Wdrażamy parafinę i bobotic. I niestety jutro jedziemy na kontrolę, prawdopodobnie jeden szew trzeba popuścić bo powieka baaardzo podciągnięta.
Mimo wszystko rano humor Gburii dopisywał. Gadała z Fanaberią przez kratki, robiła noski, noski a na koniec obydwie radośnie pdskakiwały.