Lekka ulga (mam nadzieję, że na dłuższą choć chwilę), po wizycie z Zającem na kontroli. Bałam się, że i jemu jakiś kamień mógł narosnąć, ale na szczęście nie. Dr Kasia powiedziała, że dawno takiego ładnego pęcherza u świnki nie widziała, nawet mimo, że została w trakcie usg obsiusiana, co zresztą było widać fajnie na usg

Jutro wyniku moczu. Trzeba było nieco przyciąć ząbki w prawym łuku żuchwy. Porcello dziękuję za przytrzymanie Zająca, zabieg wyglądał trochę przerażająco jak na pierwszy raz

Świniak był wyjątkowo odważny dziś
Co do Tamy, to węzły, te stany zapalne w przewodzie pokarmowym, ponoć wiek... nie jest ponoć tak źle, kontrola za miesiąc. Ja się tylko zastanawiam jak tu wprowadzić dietę przeciw wapniową i wątrobową, a jednocześnie świnkę trochę podtuczyć... Lekka jest w porównaniu z większością świnek jak czytam na forum, ok. 850 g, Zając trochę ponad 900 g. Przecież one dużo jedzą
