We krwi nic nie wyszło, lekka anemia
Podajemy na to żelazo i buraczka, aczkolwiek buraczek nie jest lubiany przez Księżniczkę Prunellę.
Wogóle z warzywami trudno sprostać jej gustom

Najlepszy w rankingu jest bananek, ogórek ujdzie, jeżeli jest obrany ze skórki. Cykorii można jedynie skubnąć, natomiast natka pietruszki i koperek są do deptania a nie do jedzenia. Nawet zasmakował ostatnio seler naciowy, mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma - ale bez liści, sama łodyga. Jabłko, buraczek są be, z marchewki nadaje się tylko środek
Dokarmiam ją wciąż dwa razy dziennie i podaję różne specyfiki i nie chcę zapeszać, ale ostatnio ruszyła z kopyta z wagą, tzn przekroczyła już 300g i codziennie przybywa jej ok 5g, mam nadzieję, że będzie ok.
Pojawiło się podejrzenie wrzodów na żołądku, dajemy więc też ulgastran i helicid
Z nerwem twarzowym w zasadzie bez zmian, wydaje mi się, że odrobinę jej powróciło czucie nad oczkiem, ale wewnętrzny kącik i pod jest zupełnie drętwy. Niestety rogówka dalej mętna, wygląda słabo. Będę rozmawiać z Dr Oliwką o ewentualnym zaszyciu powiek na czas leczenia.
Na wyniki bobów na razie czekamy, powinny być w tym tyg.
Poza tym Prunelka szuka koleżanki do przytulania i ewentualnie pokazania, że warzywka trzeba jeść. Najlepiej starszej i nie wściekłej

Na wybiegu kamienieje, na rękach wchodzi mi na głowę

Jest super!