To moja kotka Róża. Przylazła do mnie do biura jak miała ze 3 miesiące. Chora, niedożywiona, zarobaczona. Wdrapała się na kolana i zasnęła ... no i tak już zostało. Zabrałam do domu, wyleczyłam, nakarmiłam a kilka miesięcy później dołączyły do niej dwie świnki. Róża to kot, który myśli, że jest świnką morską
Latem razem z prośkami zajada się trawą, zimą wyjada im siano. Jest kochana i łagodna. Prosiaki są jej przyjaciółmi i w ogóle jej się nie boją. Czasami to mam wrażenie, że to ona boi się ich