Goferek już jest zdrów jak ryba

Na wypasie się bał, uciekał w krzaki i wzbudzał ogólną panikę - wreszcie zamieszkał pod (moim!) kocem i już było dobrze. Te pierwsze wypasy zawsze są trochę straszne, bo prosiaki zapominają, że nie trzeba się bać tego "nowego" miejsca.
Tak, Diana też została zabrana - miałam duże wątpliwości, czy to na pewno dobry pomysł biorąc jej problemy z brzuszkiem i niską odporność, ale wzięłam ją wreszcie i to naprawdę była dobra decyzja
