CAVIARNIA

Wiem o tym, i mówię że lepiej teraz znaleźć i wziąć starszą świnię niż potem z konieczności łatwodostępną dziecinę i świnić się kolejne 7 lat

Nie martw aię na zapas. Kresyda żyła półtora roku.

a Dorcia osiem i pół lub dziewięć... tak na "dożycie" do nas trafiła przecież.
Joanna, a może kastrat?

nie wiem co by na to Blanka powiedziała

zresztą na razie nie ma szans na doświnienie, Teżet nieugięty.

Wróciłam do domu po 3 dniach. Kogo wita pies? Nie, nie mnie. Teżeta który wyszedł z domu parę godzin wcześniej i mnie przywiózł.

bo ty jesteś tylko podpórką na głowę i dupsko

Znam to.

Bonkers pewnie czyta Twoje komy na fb, Joanna A co do kastrata, to bym nie była taka pewna. Najpierw u mnie Hagrida rozwydrzone pannice stłamsiły, nie miał biedak nic do powiedzenia, a od pewnego czasu rozdaje im sprawiedliwie łupnie w baniak i widzę, że nawet wielka i pewna siebie alfa (czego w życiu bym nie przypuszczała) z tonu ostatnio spuściła Tyle, że mój ma masę, 1400g, idzie jak taran, co rusz, którąś kibić tłustym zadem przygniecie

Lunorek-