Strona 58 z 74

Re: Sierściuchy i...

: 24 kwie 2020, 7:13
autor: zwierzur
Ale macie wymagania, Ciotko Porcello! :lol: Pewnie nie umiem, ale spróbuję.
Na razie walczymy o małego króla. On też nie zamierza się poddawać. Od wczoraj chłopaczek jest w szpitaliku, bo nastąpił poważny kryzys. Wieczorem dzwoniła dr Magda z informacją, że jest poprawa. Malec zaczął sam jeść i próbuje kicać po klatce. Nie przewraca się. Zostaje na obserwacji. Leczymy i czekamy. Trzymajcie mocno! :fingerscrossed:

Re: Sierściuchy i...

: 24 kwie 2020, 7:27
autor: Siula
Trzymamy mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Następnym razem prosimy filmik z koncertu, po minkach widać,że muszą być niezwykle uzdolnieni :laugh:

Re: Sierściuchy i...

: 24 kwie 2020, 10:12
autor: martuś
Jak Ty wytrzymujesz to granie na prętach? :rotfl: Moja Luśka czasami próbuje ale dół mam obciągnięty drobną siatką i jej nie wygodnie :lol:

Re: Sierściuchy i...

: 01 maja 2020, 14:09
autor: zwierzur
Rano Pędrak nie zjadł śniadania. Latał koło michy, latał, w końcu wlazł do domku. :think: Przyjrzałam się uważniej. Wczorajsza trawa prawie nietknięta. Pierwsze podejrzenie - zęby, o matko! Wywlokłam z ukrycia wkurzonego zwierza na pełen ogląd, chociaż równo tydzień temu go macałam, bo bydlę jest w grupie ryzyka, i nic mu nie było. Paskudztwo od razu wlazło mi w rękę... :glowawmur: Świnia ma guza pod żuchwą i modlę się z całej siły, żeby to nie była powtórka z Natki..., żeby to był tylko wredny, nieproszony ropień, który wystarczy oczyścić... :levitation: Na razie dokarmiam ratunkową i włączyłam przeciwbólowe. W weekend nie ma dr Mileny. Zapisaliśmy się na wtorek. Będzie na bogato, bo we wtorek na kontrolę jedzie Pan Królikowski, tyle, że do MV. Na razie robimy królowi zastrzyki podskórne, a część leków podajemy przez wenflon dożylnie. Stan zwierza jest stabilny. Czekamy. Zaczynam cieszyć się z pandemii... :ups: Nie mam pojęcia, jak to wszystko ogarniałabym chodząc do pracy...

Re: Sierściuchy i...

: 01 maja 2020, 20:07
autor: jolka
O rany. Trzymam kciuki żeby oczyścili i było ok. Mocno :fingerscrossed:

Re: Sierściuchy i...

: 02 maja 2020, 12:44
autor: sosnowa
Z całych sił!!!!!

Re: Sierściuchy i...

: 02 maja 2020, 12:57
autor: zwierzur
Właśnie wróciliśmy z Pędrakiem od weta. Ja go rano dokarmić, a tu mi świństwo w rękę się lezie - dwakroć większe, niż wczoraj. Za telefon, wpychamy się na cito do lecznicy. Wyciągam w gabinecie blondasa, a ten haftuje, jak kot po trawie! Właśnie ten moment wybrał sobie ropień na pęknięcie. Ropa zbiera się w kanale po dolnych siekaczach. Paszcza oczyszczona, na ile się dało. Przerosły trochę trzonowce (!), potrzebna była korekta. Przy okazji znieczulenia pobrana krew, bo bez zabiegu cięcia guli chyba nie damy rady. Ewidentnie przegapiłam pierwsze sygnały, że coś nie gra. Zostało mi 600 g świni. W ogóle się nie zorientowałam, że zwierz leci z wagi. Dostaliśmy antybiotyk i idziemy na tę planowaną wtorkową wizytę. Może bezzębny już nic nie wymyśli, bo zwariuję... :glowawmur:

Re: Sierściuchy i...

: 02 maja 2020, 18:56
autor: jolka
matko i córko :nie_powiem:
w dalszym ciągu mocno :fingerscrossed:

Re: Sierściuchy i...

: 02 maja 2020, 19:58
autor: porcella
Niemożliwe! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Sierściuchy i...

: 07 maja 2020, 9:30
autor: martuś
Jak sytuacja? :fingerscrossed: