Strona 565 z 743

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 14:59
autor: katiusha
Asia, jesteś dla Homera najlepszą opiekunką ever Obrazek
Kciukam :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 19:28
autor: Assia_B
Nie obwiniaj się! Zarówno dla Alfika, jak i teraz dla Homera jesteś super Dużą! Robisz, co możesz i zwierzaki są Ci z pewnością bardzo wdzięczne!
Powodzenia :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 19:35
autor: Pulpecja
Zgadzam się z przedmówczyniami.
Tu wszyscy mają bzika na punkcie zwierząt i każdy by zachowywał się tak jak Ty. A my jesteśmy tu m.in. po to by Cię wspierać i tłumaczyć, że nie masz sobie nic do zarzucenia.

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 22:16
autor: Asita
Dzięki dziewczyny za dobre słowa.
Chwilami wydaje mi się, że z Homerem lepiej. Wydaje mi się, że oczopląs nieco zmalał. Dziś wet (inny...czyli trzeci od soboty...) powiedział, że trzeba się przyjrzeć, ale oczopląs jest. Aha, no wczoraj nie trzeba się było przyglądać, bo było widać od razu bez przypatrywania się. Dziś w domu lizał sobie siusiaka (też był cewnikowany), więc może to też oznaka polepszenia.
Inna wetka jeszcze mi powiedziała, że spokojnie te 7 dni trzeba poczekać. Że funkcje komórek w mózgu, które przestały działać muszą być przejęte przez inne komórki i na to potrzeba czasu, właśnie tych kilku dni. Więc miejmy nadzieję.

A teraz zong. Jak ja się dziś wkurwiłam. Piszę brzydkie słowo. Czułam się w obowiązku napisać mail do otozu, z którego adoptowałam Homera, o zaistniałej sytuacji i ryzyku. W kilku zdaniach, co się stało, że jest leczony i na co są leki. Rano dziś zadzwoniła do mnie chyba prezeska ich, czy kto tam. Od razu zaczęła zadawać pytania, kto go leczy, co to za lekarz. Że ja muszę jechać do innego. Że jakie badania on zrobił, że taka diagnoza i czym jest leczony. Jak jej powiedziałam, to ona, że ja muszę jechać do innego weta. Ja jej na to, że ja już byłam z Homerem u 4 wetów i teraz ma odpowiednią opiekę. Na to ona, że ja muszę jechać do jej weta, że on jest najlepszy. A ten wet jest w Tczewie. Że ja tam muszę jechać. Jutro. Ona mi umówi wizytę. Że pies musi mieć rezonans i neurologa. Ja jej na to, że pytałam Debisa o rezonans i powiedział, że to nie ma sensu, bo zdiagnozują to samo i leczenie będzie to samo. Ona na to, że absolutnie pies musi mieć rezonans. Ja jej mówię, że tylko w Gdańsku robią. A ona mi, że w Olsztynie też. Ja jej, że nie jestem w stanie pojechać z nim do Olsztyna. To ona mówi, że wtedy koniecznie muszę pojechać do jej weta w Tczewie i że zaraz ona oddzwoni. Zaraz oddzwoniła i powiedziała, że jednak nie, że ten jej wet powiedział że na Stryjskiej mają dobrych wetów i leczenie jest prawidłowe, ale nie mają neurologów a psa musi zobaczyć neurolog. I że jej koleżanka wszystko załatwi i pojedzie ze mną.
Ta "pani" powiedziała do mnie, że ten pies jest tak bliski jej sercu, że ona go wyciągnęła z Dąbrówki, że trzeba mu pomóc, żeby się nie męczył. Ja jej na to, że chcę wyjaśnić, że ten pies jest też mi bliski, że jeżdżę z nim po najlepszych wetach w okolicy, że ratuję go. I że jej tekst odebrałam jako taki, że nie dbam o niego. Przeprosiła mnie, że nie tak to miała na myśli, że ona wie, że dbam o niego. Potem druga zadzwoniła, z tym neurologiem, że to najlepszy. Ja mówię, że to ona uważa, że on jest najlepszy. Ale powiedziała, że jednak najpierw musi neurolog go zobaczyć nim będzie rezonans. Ale ona nie może ze mną jechać, bo ma chory kręgosłup. Powiedziałam jej, że nie potrzebuję jej pomocy, że ja z psem sama jeżdżę i ona mi do niczego nie jest potrzebna. W rezultacie poprosiła, żebym dogadała godzinę sama z tym neurologiem. Zadzwoniłam tam i umówiłam się na jutro na 10.30. Oczywiście biorę dzień wolny. Jadę sama.
Powiem tak. Oprócz tego, że jestem wkurwiona i na chwilę zapomniałam o smutku. Nie chcę mieć nic wspólnego z tym schroniskiem. Mama mi powiedziała, że nie mają mi prawa pokazywać palcem, do którego weta mam iść. Nie mówiąc o polecaniach jechania na rezonans do Olsztyna, czy jechania do weta do Tczewa. Że w ogóle nie powinnam była się poczuwać do pisania do nich, bo leczę psa, jest w bardzo dobrej klinice. Już miałam plan, żeby jutro napisać maila do tej kobiety, że skoro pies był tak bliski jej sercu, to czemu, jak go odbierałam, to miał stan zapalny w obu uszach. Na moje pytanie, czemu kłapie uszami i czy widział te uszy wet, odpowiedzieli mi wtedy, że nie, że chyba żaden wet nie widział uszu. Czemu miał nieleczoną uszkodzoną rogówkę? Czemu miał długie nieobcięte pazury i długie futro między palcami świadczące o małej ilości spacerów? To jest wszystko opis weta, do którego poszłam tego samego dnia. Nie moja wyobraźnia. Nie potrafili mi nawet powiedzieć, jak długo u nich przebywał. Nie potrafili mi nawet powiedzieć, jaką karmą go karmili, żebym mogła kupić to samo. Tak bliski był jej sercu? To w takim razie przed wydaniem go mi do adopcji czemu sama nie pojechała z nim do weta w Tczewie celem zbadania przed adopcją? Mi nie jest bliski sercu ten pies? No chyba się okazuje w takim razie, że w ogóle. Ale nic do niej nie napiszę i nie zadzwonię. Jutro jadę do neurologa, może powie mi coś nowego. Może wpadnie na nowy lepszy pomysł. Ale nie widzę sensu jechania z nim na rezonans. I mam nadzieję, że to mi jutro powie.

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 22:19
autor: porcella
o maj god... :glowawmur:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 22:29
autor: paprykarz
Asiu, trzymam kciuki za Was. Widzę, u Was też niewesoło. Baba niech się buja i tyle. Pies jest Twój.

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 23:06
autor: Dropsio
Trzymamy kciuki za Homera! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 23:14
autor: Miłasia
Dopiero teraz przeczytałam :sadness: , trzymam bardzo mocno kciuki za pieska :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 19 gru 2016, 23:15
autor: Cooyo
:pocieszacz: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio, z Homerem źle

: 20 gru 2016, 2:42
autor: joanna ch
ŁAT. No ja na pewno nie jechałabym do innego miasta bo ktoś mi zadzwonił i zadecydował za mnie. :shock: