CAVIARNIA

Wszystkiego dobrego!
Dostałam od Haliny61, posyłam dalej:

Rany, myślałam, że to aniołki i trochę się zdziwiłam... Co ślepemu po oczach! Świnie, tfu! tfu! - zdrowe, spać nie dają, na gitarach z klatek grają...
"Było cymbalistów wielu, ale żaden nie śmiał zagrać przy Jankielu"... - znany kawałek, u nas wygląda tak:

W Sierściuchowie, już o świcie, słychać strun stalowych bicie.
Zgrzyt i łomot, krat brzęczenie! Czy zamawiał ktoś budzenie?
Przy koledze gra kolega - havy metal się rozlega.
Amisz mocno szarpie pręty, dziełem bardzo tym zajęty.
Hanys obok ma natchnienie, popadł w jakieś uniesienie.
Piętro wyżej gra Otoko, angażując się głęboko.
Struny swojej uczepiony wisi Pędrak zaśliniony.
Zgrzyt i łomot, krat brzęczenie! Dwa duety ćwiczą brzmienie...

Mały król nadal w trakcie diagnozy. Pandemia, nie pandemia, wizyty u weta być muszą i basta! Wam wszystkim - zdrówka, nieustająco.

A troszeczkę lepiej się czuje?

Cudna poezja. Trzymajcie się

martuś pisze:A troszeczkę lepiej się czuje?

On ogólnie nie czuje się źle i to mnie cieszy. Dochodzą jednak silne objawy neurologiczne, których wynikiem jest uszkodzona mocno koordynacja i skręt główki. Chłopak się nie poddaje i to są dobre wieści, co nie zmienia faktu, że martwię się przeraźliwie. Zostaje leczenie objawowe i dalsze badania. Pacjent jest bardzo grzeczny i współpracuje. Są jednak chwile, kiedy robi się ciężko...

Biedaczysko, taki prześliczny!

Samo piękno! Bardzo ściskamy kciuki!
A i całuski dla naszego dzielnego faworyta Blondynka!

Od Zwierzurka

Hanys co rano pierwszy przy prętach.


Amisz nie każe na siebie długo czekać.


Drugi duet w komplecie - Pędraczek gra pianissimo.


Gitarowy tercet w ferworze tworzenia muzyki głośnej.


Ogłuszający kwartet świński w trakcie koncertu, czyli Sierściuchy akustycznie...

No dobrze, ale gdzie dźwięk?

porcella pisze:No dobrze, ale gdzie dźwięk?

Nie znalazłam w mailu