CAVIARNIA

Jeśli to kwestia przednich tylko, to wczoraj dr Magda z MV też sobie spoko poradziła z Mili megasiekaczami na żywo. Mili została opakowana jak naleśnik, ja trzymałam, dr piłowała.

Sodiazot http://www.kuchniapupila.pl/pies/zdrowi ... 1941672150 z opisu mi wychodzi, że to nawet bardziej dla Zająca. Sroce niepotrzebny, bo apetyt ma, je bardzo dużo, tylko z tarczycy pewnie wynikło, że ma przemianę materii nieco zbyt szybką.

Sodiazot i ja mam, to mogę poratować Zajaczka

Na razie walczymy o życie Zajączka... Nie chciał rano totalnie nic zjeść, pomyśleliśmy, że to może te ząbki. Dostał sporo ratunkowej, na siłę mu wcisnęłam obierek cukini żeby zobaczyć jak gryzie. Kombinowaliśmy na piłowanie iść, dr Kliszcz dopiero w przyszłym tyg by mógł. W MV nie chcieli przyjąć. Zając zaczął się słaniać na nogach ;( Popędziliśmy do Ogonka. Został osłuchany- czysto. Brzuch miękki, boby zbadane na miejscu ok. Nie było się do czego przyczepić. Ząbki ponoć nie na tyle złe żeby utrudniały jedzenie. Dostał masę zastrzyków i zalecenie nawadniania i usg. Jutro muszę się do MV dostać na to, bo sama taki kawał nie będę się z nim tłuc. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie, teraz spał, a ja po całym weekendzie czuwania na działke po zielsko musiałam się wyrwać i odsapnąć psychicznie

Biedactwa moje ... oby wszystko było dobrze, miejmy nadzieję, że Zajączkowi się polepszy. Jestem z Tobą i Zajączkiem całym sercem ... trzymaj się maluchu!

Zajączku walcz i zdrowiej, bo wszyscy trzymamy

trzymajcie się wszyscy, Ty i Zając i Pufka. Trzymamy kciuki nieustannie . Dief nie przejmuj się teraz wiesz czym , mamy czas. Ogarnij się, niech zwierzaki wydobrzeją i dopiero wówczas możesz myśleć o innych. Mam nadzieję, że Zajączek da radę. Odpoczywaj dziewczyno jak najczęściej, łap chwile, bo Ty już na skraju jesteś. Te słanianie jakieś dziwne, nie rozumiem Myślami jestem z Tobą, choć nie mogę w żaden sposób pomóc

Ja tez trzymam za Was wszystkich, a dla Ciebie dużo sił

Trzymam kciuki bardzo mocno

Nie za ciekawie. Co prawda jak przyszliśmy był w innym miejscu i nawet zainteresował się zielskiem, ale prawie nic sam nie zjadł. Glamał i jakby nie mógł gryźć...ząbki przycięte dolne, górne nieco krzywe nie zauważyłam, że nie skorygowane ech... nie wiem co mu jest i i weci też nie mają pomysłu... znowu jutro próbujemy dostać się do kogoś choćby na kroplówkę... mam dość szukania lekarzy po całym mieście. Zastanawiam się, że nikt nie zwraca uwagi na jego niską glukozę, a może przez to jest słaby...nic już nie wiem, leży taki osowiały
Pati jasne wiem o co chodzi. Dziękuję Wam. Czekamy, jeszcze się łudzę, że wyjdzie z tego...