katiusha bo powinnyśmy z jakimiś znakami szczególnymi chodzić coby się nie zastanawiać tylko od razu wiedzieć, że ktoś jest "swój"
ojj.. wygłaskałabym Twoje laski oj wygłaskała.. widzisz.. koperek do domu jechał z powrotem bo Pigi całości nie obrobiła, dziewczynki by skorzystały..
PS.. chomiczek miał złamaną łapkę chyba? wyszedł z tego cało? bo wchodził po mnie to nie wiem..
a czasu było by co niemiara.. my tam z półtorej godziny siedzieliśmy. Dlatego mi strasznie szkoda tej dziewczyny obok było

widać, że ledwo siedziała a ten mały (lukałam co chwila bo jeszcze mi się jej stres udzielił) ciężko oddychał i tak leżał.. nie zagadywałam jej nawet, bo widziałam, że jest w złym stanie.. w duchu modliłam się, żeby już jej kolejka była. Jakby była za mną to bym ją przepuściła bez wahania. Nasz przypadek nie był ciężki a u niej to być może walka o życie.