Puchate Siły znowu we dwoje

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3919
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: zwierzur »

sosnowa pisze:Zaliczyłam gola.
Naprawdę, nic nie wymyślam.
Podetkałam Dioptrii cykorię pod kuper w najgłębszym przekonaniu, że to oblicze :rotfl:
@Sosnowo, to było pudło, nie gol! Ja tak którejś świni pchałam marchew... :rotfl:
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

zwierzur pisze:
sosnowa pisze:Zaliczyłam gola.
Naprawdę, nic nie wymyślam.
Podetkałam Dioptrii cykorię pod kuper w najgłębszym przekonaniu, że to oblicze :rotfl:
@Sosnowo, to było pudło, nie gol! Ja tak którejś świni pchałam marchew... :rotfl:
:rotfl:
margonel
Posty: 624
Rejestracja: 28 lip 2018, 9:15
Miejscowość: Białystok
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: margonel »

:rotfl: :rotfl: :rotfl: To mam szczęście, że moje cztery przody i tyły są bardziej zróżnicowane.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: martuś »

Nieźle :laugh: Co Biała Dama na taką zniewagę? :szczerbaty:
Obrazek
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23202
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: porcella »

Dobre! :laugh: Oby szef haremu się nie mylił ;-)
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

porcella pisze:Dobre! :laugh: Oby szef haremu się nie mylił ;-)
:rotfl: :rotfl:
on ostatnio do Apisi nieustannie startuje, gdzie ryzyko pomyłki mniejsze, ale wygląda na to, że pomysły na dalsze kroki mu się gwałtownie kończą, gdyż poprzestaje na zalotnych turkotach i kręceniu kuprem.
martuś, ona jest tak izolowana puchem, że nawet o tej zniewadze nie wie. O cykorii wówczas podetkniętej też, gdyż ktoś jej zeżarł. :laugh:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

U nas niestety dynamicznie. :glowawmur:
Bym se zaklęła sierczyście.
Nie pisałam wcześniej chyba, głównie z braku czasu, a częściowo też z bezradności, ale od 1 lipca br mamy remont elewacji ze zrywaniem balustrad i gresu z balkonów. Blok długi, roboty dużo, zwłaszcza, że w planach też wymiana okien w piwnicy i remont dachu. Uprzedzano, że do 15 grudnia może trwać.
Do nas bezpośrednio dotarli pod koniec sierpnia, dziś znowu siedzę przy zasłoniętych oknach, a na balkonie, do którego nie mam już dobry miesiąc dostępu (drzwi doń zasłonięte w 3/5 płytą wiórową) kładą płytki. Balustrad w naszym typie balkonu nie zamocowano jeszcze nigdzie, ludzie z brzega pozbawieni są balkonu już czwarty miesiąc. Łata powinna być wyniesiona na ołtarze dla zwierzów (że są, nie wątpię), gdyż dawała radę prawie cały czas. Pękła dopiero, gdy zaczęli łazić po jej balkonie. Robiono też niedawno alejki do klatek schodowych. Nie jest to bardzo cicha lub bezpyłowa procedura. Świnie w ogóle zniosły spoko.
Gdy przewalił się główny kataklizm, czyli tylko balkon do wykończenia został, a windy przeniosły się już na ogół dwa piony dalej, mieszkańcy naszej klatki nieśmiało odetchnęli, nabrali rumieńców i nawet zaczęli myć okna, prać firanki i odkurzać mieszkania. Ja nie, gdyż choroba nas dopadła, ale się sposobiłam, zwłaszcza, że prognozy pogody bardzo stosowne.
Cóż nas powitało w ten pochmurny i chłodny piątkowy poranek?????? Pomruki pod podłogą. Ale nic to, pewnie sąsiad na fali remontów półkę wiesza, albo co. Poranek poniedziałkowy też nie był ciepły ani specjalnie słoneczny, idę ci ja z Łatą na spacer, a tu: pod nami wszystko wywalone na korytarz, ryk, pył, nawet drzwi wejściowe wyrwane, w środku kują do gołego wszystko, cóż z tego, że tak z 5 lat temu też to robili (pamiętam, bo akurat pisałam duży i ważny artykuł, i było fajnie :szczerbaty: ). Nawet rozlegająca się gromko i śpiewnie potoczysta mowa ościennego mocarstwa, wywołująca nostalgiczne wspomnienia podstawówki za PRL, nie mogła nam, w tym zwierzętom, zrekompensować faktu, że wibracje w całym ciele narażały nam szczęki na obluzowanie o innych elementach wyposażenia nie wspominając. A ja w dodatku musiałam wszak iść do pracy. Gdy wróciłam, na korytarzu snuły się jeszcze opary, gdyż palnikami cięto metalowe futryny. Pełna najgorszych przeczuć wpadam do mieszkania. Łóżko Burakury zryte, poduszki na podłodze, to samo w salonie, pewnie Łata chciała sobie zrekompensować. Ok, nic takiego i tak kurz wszędzie się unosi, podłoga, czy łózko, wsio ryba. Zaglądam do klatki. Otonia siedzi skulona w legowisku na półce. Wzięłam na ręce, przytuliłam, pogadałam, postawiłam na dole. Wracam niedługo potem. Siedzi na półce. Wyć mi się chciało, ponawiałam próby, ale na półkę wracała. Walczak biega nerwowo na dole nakręcony jak budzik. Apa nic, Białe zabunkrowane w kącie i śmierdzi.
@$#%^????*&!@!!!!!!!!!!!!!!!
Wieczorem Białe charczało, dałam rodi pulmo, przestało. Na smrody dałam całości nefroherba. Otototo na półce głównie.
Wczoraj byłam dużo w domu, głównie szydełkowałam, pracować się nie dało. Oprócz potwornego huku i rozmów na całe gardło w tym samym czasie, były jeszcze atrakcje o charakterze artystycznym, mianowicie mogłam się podszkolić w obecnych trendach w muzyce popularnej. Szczęściem bracia Słowianie bardziej muzykalni niż my (Polacy znaczy), no i może nie mają ekwiwalentu, więc oszczędzono mi disco polo.
Nie ma tego złego, gdyż Walczak tak się wystraszył, że sam wlazł na półkę i wygonił Otonię z legowiska, rada nierada zeszła więc na parter i tam się zbunkrowała ze świnillami. Zachęciłam kukurydzą serwowaną tylko na tym poziomie. Myślałam, że ok. Ale rano widzę, znowu siedzi na półce. Dziś pół na pół. Hałas odrobinę mniejszy, w sumie to nie są duże mieszkania, może już nie mają co rozwalać, ściany w ubikacji się zwykle zostawia, nawet gdy się lubi duże przestrzenie a nie ma pieniędzy na dom 300m2. Ale gipis trzeba położyć a to trzeba przecież będzie szlifować, no nie?
Za to sąsiad uradował mnie wieścią, że mieszkanie dwa piętra pod nami zostało właśnie sprzedane i nowy właściciel wejdzie pod koniec miesiąca.
Kurtyna.
Ronek
Posty: 1563
Rejestracja: 06 mar 2016, 20:48
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: Ronek »

Wyrazy współczucia.
Zwierzaki najbiedniejsze.
Nie wiem, o co chodzi z tymi remontami elewacji i balkonów, że to trwa rok. Na moim osiedlu też w wieżowcach to robią, znajoma miała rozbabrane przez 7 miesięcy, ani się dowiedzieć, kiedy zaczną jej kawałek, ani kiedy skończą, nikt nic nie wie, kierownik budowy jest do wyższych celów, szefa firmy z definicji nie ma, a nadzorca brygady jest z reguły asertywny do bólu i ma mieszkańców głęboko gdzieś.

Podziwiam ludzki entuzjazm do remontów - ja po takowym 4 lata temu mam traumę do dziś, a nie było strasznie i wykonawca do rzeczy. Inteligentny. Bułgar, wiele lat legalnie w Polsce. Na moją propozycję wycinania tych futryn piłą żachnął się w te słowa "a co pani, toż pił na korytarzu będzie takyj, że sąsiedzi policja zawołają" i wyważał je łomem i przecinakiem. Hałas był, ale krótko i bez pyłu.

Ekipie zza Buga rzuć uprzejmie "za...ć a nie żopu czesać", na pewno zrozumieją i szacunku nabiorą :102:
DS:Matka Venda i Córka Via
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=5422
Ronek [*2004] Grubcia [*2020] Volta [*2020]
DT im. Grubci: Julek, Pszczoła, Rudosław i Płochacz, Mercedes i inne
margonel
Posty: 624
Rejestracja: 28 lip 2018, 9:15
Miejscowość: Białystok
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: margonel »

:rotfl: :laugh: :rotfl: Nie dam rady odnieść się.
A na poważnie - bardzo współczuję.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”