Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15291
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(

Post autor: sosnowa »

Wiem niestety dokładnie jak to jest.
U nas była już co prawda adopcja, głównie dlatego, że stado okropnie było przybite i do bani, no i rodzina mnie naciskała, że trzeba jakiemuś zwierzakowi dać dom, skoro jest miejsce. Super jest Apisia i bardzo kochana, już się przywiązałam. I co z tego? Boli jak cholera i już nic nie jest takie samo i raczej to zmiana trwała.
Powiem coś. Zazdroszczę wszystkim, którym było dane długo cieszyć się obecnością kochanej świnki. Ból jest ten sam, ale może chociaż można sobie powiedzieć, że miało się czas razem, że pożyła. Nala miała cudowne, długie, szczęśliwe życie z Tobą, powtarzaj to sobie jak mantrę. Może choć trochę będzie lżej. :pocieszacz:
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1787
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(

Post autor: diefenbaker »

Zgadzam się. Chociaż ból częściowo mija, ale pustka pozostaje...trzeba żyć dalej...dziewczyny też pewnie przeżywają... ale przynajmniej nie cierpiała długo, to jest ważne też na pewno. Jak sobie przypomnę ile Puffy się nacierpiała...tak mi żal, że nie była choć chwilę zdrowa u Nas...a teraz przeżywam to na nowo lecząc Toffi...ech życie. Martuś nie daj się, traktuj pewne sprawy z większą rezerwą, np w pracy, co trzeba to trzeba, ale bez wyrzutów, jak ciężko jest na duszy to trzeba sobie odpuścić żeby nie rozchorować się (ja tak na silny stres reaguję) :pocieszacz:
paprykarz

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(

Post autor: paprykarz »

Dokładnie tak, jak napisały Dziewczyny. U mnie zawsze było dużo prosiaków a mimo to odejście każdej boli i każdej brakuje.
A w pracy to wiadomo. Czasem ma się ochotę udusić tych ludzi no ale cóż... nie wolno :lol:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(

Post autor: Asita »

Martuś, czasami życie daje w kość. W sumie czasem się zastanawiam, czemu tak jest, czy to my jesteśmy tacy wrażliwi i nieprzygotowani do porażek czy cierpienia czy ono po prostu najzwyczajniej daje nam kość... Nie znalazłam jak dotąd sposobu na to, jak sobie z takimi sytuacjami radzić. Nawet czasem mi się wydaje, że z wiekiem jestem słabsza o coraz gorzej znoszę niepowodzenia. Coraz bardziej mnie to wkurza. Ale może to jest tylko takie złudzenie, że każda następna porażka życiowa jest gorsza, bo mam za sobą już różne inne. A tak naprawdę jest taka sama, jak poprzednie? Szkoda, że nie ma słów pocieszenia, które mogły by pomóc. Jak Alfredzik umarł, to żadne słowa mi nie pomagały. To była jedna z moich najgorszych porażek. Nadal jest. Nadal to rozpamiętuję. Homer prawie też okazał się porażką, ale stało się dobrze i wyszedł z tego. I pewnie każdy z nas, świrniętych na punkcie swoich zwierzaków, będzie się tak zachowywał. A jak jeszcze dochodzą sprawy pracy, która męczy i wkurza, gdzie tak naprawdę spędzamy 1/3 życia, to już jest mogiła. Szkoda, że tak jest. Szkoda, że nie może być lekko i powabnie, pachnąco i słonecznie, bogato i czysto. Szkoda, że ludzie zostawiają syf w lasach, że są chamscy, że wieloryby, tygrysy, słonie i nosorożce giną a człowiek jest głupi. My tu za to na naszym poziomie robimy królestwa dla puchatych kulek. Ciekawe co byśmy zrobiły dla słonia :lol:
Martuś, musisz uzbroić się w siły i cierpliwość, nie zawsze będzie dół :)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(

Post autor: martuś »

Asita święte słowa...
Samopoczucie średnie... Tydzień temu niczego nieświadoma ostatni raz leniuchowałam z Nalcią na łóżku...


Powiem Wam, że gdyby u mnie w miejscowości łatwiej było znaleźć nową pracę to chyba z obecnej bym się zwolniła... Ale Złocieniec jest mały więc to co mam do wyboru to pójść na kasę gdzie po kilku miesiącach wszystkich zwalniają i zatrudniają nową ekipę... Kolega z pracy mnie wkurza bo nie bardzo angażuje się w to żeby znaleźć jakieś leki dla Frugo... Dostałam fajną książkę od kimery o padaczce psów i kotów to do tej pory jej nie przejrzał... Cały czas tylko gada, że trzeba Frudze zmienić leki ale żeby poszukać jakieś inne to już nie łaska... Do tego męczą mnie (psychicznie) coraz bardziej dyżury bo tak na prawdę to dwa tygodnie w miesiącu jestem pod telefonem 24h/dobę a z racji mojego zawodu to ani jednego dnia nie powinnam mieć dyżuru... Więc wszystko na raz się nakłada :idontknow: Eh chyba jakaś wiosenna deprecha mnie dopada :?


Wczoraj natrafiłam na jakieś kocie forum gdzie były opisane ataki padaczki i bardzo często koty nie przeżywały częstych ataków :( W Frugo w poniedziałek miał aż 3... Boję się, że w końcu jego serduszko nie wytrzyma...


Rok temu szykowałam się pomału do wyjazdu z Nutką do Warszawy. 01 kwietnia Nucia miała operację.
Obrazek
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(

Post autor: martuś »

5 kwietnia mamy wycieczkę do Szczecina. Na 16 jestem umówiona z dr Cichockim na konsultację w sprawie Frugo (na razie jadę tylko z wynikami) a na 17 Tola jest zapisana na cięcie zębów i przy okazji dr Krzysztof obejrzy jak tam Nutkowe siekacze.
Obrazek
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4008
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(

Post autor: Siula »

Martuś trzymam mocno żebyś znalazła siły na przetrwanie tego trudnego okresu. Czasem tak jest, że wszystko na raz się wali. :pocieszacz: No i z cały sił trzymam za zdrówko zwierzaków. :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :buzki:
Awatar użytkownika
Milkaa
Posty: 264
Rejestracja: 31 gru 2016, 23:16
Miejscowość: ok. Nowego Sącza
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(

Post autor: Milkaa »

Ja tak samo :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”