No właśnie czekam na odbicie w górę...
Wiadomo..nic nie trwa wiecznie...no może 1 rzecz...
wiecznie trwa chrapanie mojego chłopa, co właśnie słyszę i zaraz zabiję go, wyładowując tym samym wszystkie swoje frustracje...
Nie no. Tak serio- albo dotrze wszystkim coś do głowy, albo zrobię generalny remont w swoim życiu.
Za punkt stały uważam tylko zwierzaki. Resztę zawsze można zmienić!