Strona 54 z 139

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 cze 2016, 20:05
autor: Anula
Wychodzi na to, że po to się ćwiczy żeby świnie siłą odbierać :laugh:

Co do Fisiulca to bardzo miło mi słyszeć takie słowa, aż mi się łezka w oku zakręciła :redface: Fakt, Fiśka to wyjątkowa świnka. Jest taka słodka, bezkonfliktowa, mega zwariowana. Odbieram ją jako małą słodką Fisie i chyba nawet jak będzie miała 5 lat to dalej będę ją widzieć jako młodzinkę. Jest też bezwzględną ulubienicą mojego męża, który nazywa ją swoją wiewióreczką :love:

Jak sobię przypomnę ile to trwało zanim pierwsza adopcja doszła do skutku to sama się sobie dziwię, że byłam taka cierpliwa. Najpierw czekałam ponad miesiąc żeby znalazł się ktoś, kto zrobi u mnie WPA. Pózniej dziewczyna, która się zobowiązała 3 bądź 4 razy odmawiała wizytę co biorąc pod uwagę, że byliśmy tuż przed ślubem było mocno wkurzające żeby zmieniać nam ciągle plany. Byłam tak zdesperowana, że po 16h drogi powrotnej z podróży poślubnej spałam 3h, bo dogadałam się z PannaFiuFiu, że przywiozę Ją z Chorzowa do Gliwic na WPA i odwiozę z powrotem. Pamiętam, że Alicja mówiła, żebym się wysłała, że przedłożymy na za kilka dni ale dla mnie to wszystko się tak dłużyło, że chciałam już to załatwić. Na drugi dzień pojechaliśmy na wycieczkę do Kęt i w końcu mogłam przygarnąć Tesię pod swój dach. W sumie trwało to chyba ok 3 miesięcy. Teraz jak o tym myśle to naprawdę byłam mega uparta, tyle czekania i zachodu dla świnki, cała masa ludzi poszłaby do zoologa i załatwiła sprawę w 10 minut. Ja Tesi nie znałam a czułam już, że to moje zwierzę, że musi być z nami. Tak się zaczęła ta piękna historia, która tyle zmieniła w moim życiu. Ehhh wzięło mnie na wspominki ;)

P.S. Pamiętam też pierwszą rozmowę telefoniczna z Moniką. Pamietam jak powiedziała, że może z czasem będę chciała mięć
3 świnki lub więcej. Z grzeczności podziękowałam ale pomyslałam sobie, że Ona chyba zwariowała, jak to 3 świnki lub więcej, nie dam sobie przecież zoo zrobić z domu. No i jak się skończyło :lol:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 cze 2016, 20:34
autor: Cynthia
Anula pisze:
P.S. Pamiętam też pierwszą rozmowę telefoniczna z Moniką. Pamietam jak powiedziała, że może z czasem będę chciała mięć
3 świnki lub więcej. Z grzeczności podziękowałam ale pomyslałam sobie, że Ona chyba zwariowała, jak to 3 świnki lub więcej, nie dam sobie przecież zoo zrobić z domu. No i jak się skończyło :lol:
:rotfl: W wolnych chwilach zajmuję się wróżeniem :szczerbaty:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 cze 2016, 20:58
autor: malina8777
Mi za to zapadła w pamięć rozmowa z Monią jak wahałam się nad chłopakami, a Monia nie dawała za wygraną. Nie zapomnę jak mówiłam coś w stylu:
- no ale 4 świnie to dużo, dwie to jeszcze, nie wiem czy ogarnę, jak to bedzie wyglądać, co na to powie mama, Przemek, dziadek, pies...
Odpowiedz Moniki była prosta i o dziwo nie wiedząc czemu to właśnie to zdanie mnie przekonało, powiedziała mianowicie mniej więcej tak:
- ej coś Ty, cztery świnie to jeszcze spoko, choroba się zaczyna od pięciu :lol:
No i niech mi ktoś powie że dziewczyna nie ma daru do podrzucania ludziom świń :laugh:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 cze 2016, 21:12
autor: Anula
Buhahahaha :laugh:
Uff jestem jeszcze teoretycznie zdrowa, a praktycznie to przy dwóch mi juz kompletnie odbiło :szczerbaty:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 cze 2016, 21:19
autor: malina8777
Teoretycznie to może i tak, choć i to niekoniecznie :neener: ale praktycznie no to... no sama wiesz :laugh: ale nic się nie martw, jestem z Tobą :pocieszacz:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 cze 2016, 21:28
autor: Anula
Zorganizujmy grupę wsparcia dla świnioholików :laugh:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 18 cze 2016, 21:41
autor: Tu-Tu
Zapisuję się! :lol:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 20 cze 2016, 8:27
autor: Anula
Moje Fumfusie od wczoraj są na wakacjach u cioci Cynthii a ja na krótkim odpoczynku w Białce Tatrzańskiej. Jeszcze nigdy całego stada nie zostawiałam, ostatni raz jak wyjeżdżałam był tylko Cwaniak i powędrował do mojej siostry. Teraz widzę, że im więcej świń się ma tym większa pustka jak się je oddaje. Na szczęście wiem, że są w cudownych rękach, dlatego jestem spokojna, nawet spokojniejsza niż jak są ze mną ;) Dostaję cudowne zdjęcia moich wyluzowanych, rozlazłych na hamaku prosiaczków więc widać, że darzę ich miłością platoniczną której one nie odzwierciedlają, nie tęsknią za swoją panią :lol: Ciekawa jestem czy dały już cioci pokaz jak potrafią drzeć się o żarcie, zwłaszcza Fisiulec i jej latające uszy :lol:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 20 cze 2016, 9:35
autor: Asita
Ciocia Cynthia pewnie im od śniadania melisę zapodaje, to leżakują cały dzień :lol:

Re: Cwaniak, Tesia, Fiśka i Panda - czyli gliwickie stado :)

: 20 cze 2016, 11:20
autor: Cynthia
Latające uszy są super, jak u Ginga mojego :laugh:
Wczoraj był brokuł łaskawie skonsumowany :szczerbaty: