CAVIARNIA

Bardzo Ci współczuję .

dzisiaj cotygodniowe ważenie świń. ale nie jest tak jak zwykle..



wciąż nie mogę się z tym pogodzić. gdybym jej nie zawiozła na ten zabieg...
brakuje mi jej, jej gadania i tulenia się i wchodzenia na ramię, bo wskoczyć nie potrafiła...

Bardzo przykro...

Przykro mi. Ja miałam podobny scenariusz tyle, że pod koniec sierpnia. Moja prośka nie obudziła się z narkozy. Dostała zapaści krążeniowej tuż przed wybudzeniem z zabiegu. Była już nawet zaszyta po udanej operacji. Zadecydowały minuty. Reanimacja nic nie dała. Wiem jakie to trudne, ale nie obwiniaj się. Chciałaś dla niej jak najlepiej.

Święta prawda.
Wiemy co czujesz, dużo lepiej nie będzie, ale obwiniać się nie masz powodu. Każdy ma swoje Demony Gdybym. Trzeba je przeganiać.

wyjeżdżamy do babci na wigilię - świnie zostają na noc w domu. znowu nie usłyszę, czy o północy coś powiedzą
Wesołych świąt wszystkim życzymy

Może i lepiej bo pewnie będą postulaty zwiększenia racji zielonego

oj trochę dawno nie pisałam.
u wieprzowin wszystko w porządku, w moim życiu osobistym się znowu wali ale chyba czas się do tego przyzwyczaić.
niestety dziewczynom nie wchodzi nowa Cavia Nature, trochę to komplikuje zakupy żywieniowe bo żadnej innej karmy nie chciały jeść więc nie mam dla nich alternatywy.
póki co mieszam CN z CC, coś to CC schodzi, mam nadzieję że się przekonają do którejś.
no i czekamy na pierwszą wiosenną trawkę.

Niestety u mnie identycznie. Nowa CN to ZŁO.
Nakupowałam w ostatniej chwili starej CN, ale jak się skończy, jesteśmy w czarnej dziurze.

po latach wierności muszę zrezygnować z CN. nowa karma ma w składzie suszonego buraka, a Zośka po buraku ma miękkie bobki... i na dodatek wiem czemu obydwie nagle zaczęły sikać na czerwono. oczywiście nic innego nie ruszą z tej karmy.
na szczęście potestowałam inne i Beaphar Care + oraz CC powinny zdać egzamin. ale i tak szkoda