CAVIARNIA

Jej bardzo odpowiada tylko potem ma chory pęcherz od mokrego kupra więc za parę dni biorę maszynkę w dłoń i po kuprze ją. A jak śmiesznie zaciska tylne nóżki żeby jej po miejscach intymnych nie golić...

E, w Polsce rynek księgarski jest taki że byłabym bardzo na minusie i musiałabym chyba babcię zastawić , no chyba że dopisałabym jakieś historyjki z Dropsem Majką i pejczem w roli głównej, to wtedy może znaleźliby się czytelnicy w liczbie wystarczającej... A w sumie... tytuł już mam

Mieliśmy dziś jechać do weta ale przełożyłam na jutro na późny wieczór. U nas pod blokiem permanentny korek od czasu zamknięcia tego nieszczęsnego mostu... dzisiaj TŻ godzinę stał w korku prawie pod blokiem i w końcu się wrócił... A taką dobrą miejscówkę mieliśmy...

Choroba, wiem o czym mówisz, muszę być na Krakowskim o 13.15, więc chyba Łatencję odsikam i migiem do autobusu, ewentualnie piechotą do Ronda Waszyngtona, to szybciej będzie. Też się wybieram chyba do MV i ze zgrozą myślę jak.........

Ja myślę że od tej pory będziemy jeździć tylko na 21 lub 21.30 do dr Kasi czyli wtorki i czwartki. Jutro właśnie na 21 jedziemy. Albo jakiegoś weta po tej stronie rzeki poszukać ale nie wiem jakiego niby...

Ja normalnie płaczę ze śmiechu, jak czytam te opowieści świniowe.... Trawa "de best"

dzięki

Dziś wyjątkowo nieśmiesznie - Majka apeluje: https://www.facebook.com/opowiesciswins ... sci?ref=hl

O kurczę...to trzymam te paluchy...

trzymamy

Bunialku trzymaj się !

- ja i moja 4-ka!