Moje szyneczki ;)

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

Odwrotnie. Za dużo wrażeń mam ostatnio. Świecie wita!
Wszyscy po lekarzach jeżdżą ostatnio....ja też muszę wreszcie...ale do psychiatry :lol: - obawiam się tylko, że biedny po jednej mojej wizycie by oszalał :rotfl: !
Mk1609

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Mk1609 »

Odrazu by psychologa do szpitala wysyłała, to nie lepiej zająć się świnkami? Względnie stado pod pachę i na wakacje wyjechać.
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

A co ja innego robię....już nawet w pracy opiekuńcze na świnię biorę :glowawmur: :rotfl: :nie_powiem:
Mk1609

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Mk1609 »

To można wziąć opiekę na świnie???????? U mnie to by nie przeszło. Hihi, chyba że dam lekarzowi łapówkę i na córę wypisze opiekę
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

Opiekuńcze na świnię oficjalnie na papierze się nazywa zwolnienie lekarskie na kręgosłup.
Chyba nie sądzisz, że faktycznie ktoś by mnie zrozumiał, jakbym powiedziała, że musiałam dokarmiać świnię co 2h...przecież to tylko ludzie..z założenia myślą tylko o sobie i nikt by sytuacji nie zrozumiał, a ja wiedząc, że mam do czynienia z mocno ograniczonymi osobnikami- nawet nie próbowałbym im tego tłumaczyć. Po cholerę ze ścianą gadać?
Mk1609

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Mk1609 »

Eee ściana zrozumie.....z czasem, gorzej jak się gada do słupa wybiórczo głuchego, tzn: mówisz bzdury o sporcie i polityce prawie szeptem z odległości 5 m i słyszy wszystko, mówisz co ma w danej chwili zrobić tym samym tonem ale odległość znacznie mniejsza i zamiast zobaczyć że słup wychodzi zrobić swoje to słyszysz głośne (prawie bębenki w uszach pękają): COOO?!

właśnie mam noc z takim słupem.
Kto tu psychiatry potrzebuje?
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

To może się zbierzemy do kupy i razem, zgrają pojedziemy na wakacje do Świecia? Anula na pewno sie przyłączy. Resztę trzeba zapytać...

W pracy to ja właściwie mam las słupów i nic nadto. Do tego kwestie zdrowotne domowników dwu i czteronożnych, oraz brak snu i mikser w mózgu....
Pocieszam się, że nic nie trwa wiecznie.
Anulka1602

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Anulka1602 »

Bardzo chętnie się przyłączę do zbiorowych wakacji :lol:
Ja w trudnych chwilach zawsze sobie powtarzałam że.....
" co nas nie zabije to nas wzmocni".
Mk1609

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Mk1609 »

Jestem za... Ale świnie jadą z nami :laugh:
Anulka1602

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Anulka1602 »

Mk1609 pisze:Jestem za... Ale świnie jadą z nami :laugh:
Ja bez kudłatych babiszonów nigdzie się nie ruszę-nawet siłą mnie nie wezmą :laugh:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”