Aaa, to Twojego różowego pulpeta widziałam ostatnio na fejsie
Moreni, taaak, dokładnie, to właśnie Pinki zadebiutowała.
Dominika, naprawdę cudnie się wtedy ułożyła, cieszę się, że zdążyłam fotkę zrobić, choć mogłaby być lepszej jakości.
Pati, prośki dziękują Ci serdecznie za wizytę i wszystkie smakołyki

Jak tam ta torba mniszka? Dały Twoje radę? Ciekawa jestem w jakim tempie zniknęła

My dzisiaj po drugim echo u Pinki, wróciłyśmy od Rosińskiej przed północą. Pinki ma lekką niedomykalność zastawki aorty (jednak z niej nie wyrosła), ale bez zmian w odczytach parametrów serca na przestrzeni ostatnich 3 m-cy, więc bez leków i do obserwacji, kolejne echo za 6 m-cy. Ivy dalej na Prilium, obrzęk tego jednego płuca bardzo powoli ale jednak schodzi, choć daleko nam do ideału, drugie płuco w miarę ok. R. nagrywa sobie z usg płuc i echa Ivy filmiki i porównujemy poprzednie nagrania na wizytach z jej obecnym stanem, idziemy do przodu małymi kroczkami. Ważne, że do przodu a nie do tyłu

Można powiedzieć, że Ivy póki co się ustabilizowała na tych lekach. Teraz idę z Lilo po 20stym lipca i pewnie nie tylko z nim, zawsze się któraś sierota znajdzie do towarzystwa

Puszczam powoli już razem Meg i Lilka, bo zaraz 6 tyg upływa od jego kastracji, wczoraj i dzisiaj biegali razem na wybiegu i póki co nikt nikogo nie próbował zeżreć. Cud. W weekend pewnie na stałe połączę, taki mam przynajmniej plan. Napisz co tam u Was
